Więcej swobody dla Chińczyków
Nowe zarządzenie ogłoszone w
chińskim dzienniku "Renmin Ribao", które ogranicza prawo policji
do legitymowania obywateli i odbierania im dokumentów, stanowi
krok w kierunku likwidacji obozów pracy dla ludzi zmieniających
miejsce pobytu bez zezwolenia.
Zarządzenie, które wejdzie w życie 1 stycznia, zostało podpisane przez prezydenta Chin, Hu Jintao.
Policja nie będzie już mogła zatrzymywać lub aresztować, według swego uznania, osób nie mających przy sobie dokumentów tożsamości bądź konfiskować tych dokumentów, a następnie kierować do obozów pracy ludzi emigrujących z biednych okręgów wiejskich do miast.
Podstawą do zamykania migrujących Chińczyków w obozach była ustawa o "włóczęgostwie i żebractwie".
Nowa regulacja prawna wieńczy wieloletnie wysiłki rządu, który próbował zreformować system "hukou", czyli obowiązkowych dowodów stałego zameldowania, które praktycznie nie pozwalały na zmianę miejsca zamieszkania i uniemożliwiały swobodny przepływ siły roboczej ze wsi, gdzie żyje się na ogół ciężko, do miast, gdzie żyje się znacznie lepiej.
Sama ustawa o włóczęgostwie i żebractwie została w ubiegłym tygodniu zmieniona tak, że od 1 sierpnia o sposobie jej stosowania nie będzie już decydowała policja, lecz administracja cywilna. Będzie ona w praktyce dotyczyła bezdomnych.
Dotychczas miliony ludzi przybywających ze wsi do miast policja zamykała w obozach pracy, gdzie musieli odpracowywać cenę biletu powrotnego, aby można ich było odesłać na ich własny koszt do miejsca, skąd przybyli.
Nowelizacja ustawy nastąpiła po głośnym skandalu, gdy emigrant z prowincji Hopei w centralnych Chinach, który zamieszkał bez pozwolenia w Kantonie, został umieszczony przez policję w więzieniu razem z bandytami, którzy pobili go na śmierć.
Dwunastu więźniów zostało skazanych za tę zbrodnię na długoletnie więzienie lub na karę śmierci.