Więcej przypadków ptasiej grypy w Rumunii
Wykryto kolejne przypadki
prawdopodobnego zarażenia ptasią grypą wśród ptactwa w delcie
Dunaju w Rumunii, w pobliżu granicy z Ukrainą - poinformował rumuński minister rolnictwa Gheorghe Flutur.
Minister dodał, że obecność przeciwciał ptasiej grypy wykryto w łabędziu znalezionym niedaleko wioski C.A. Rosetti, położonej 10 km od granicy z Ukrainą, kilku łabędzi z okolic Maliuc i dzikiej kaczki z Ceamurlia de Jos.
W sobotę potwierdzono, że wirus ptasiej grypy, który wystąpił w Ceamurlia de Jos, to niebezpieczny dla ludzi H5N1. Pobrane w Rumunii próbki zbadano w specjalistycznym brytyjskim laboratorium. Jest to pierwszy przypadek tej śmiercionośnej choroby w Europie, która w Azji kosztowała życie w ostatnich latach ponad 60 osób. Nie są natomiast jeszcze znane wyniki badań próbek z wioski Maliuc, gdzie znajdowało się drugie ognisko grypy.
W obydwu wioskach wybito cały drób - łącznie 21 tysięcy sztuk. W Ceamurlia de Jos zdezynfekowano domy, drogi, studnie i zabudowania gospodarskie.
W poniedziałek pierwszy w kraju przypadek ptasiej grypy potwierdziło greckie Ministerstwo Rolnictwa. Wystąpił on wśród indyków na wysepce Inuses, na Morzu Egejskim. Jest to pierwszy przypadek ptasiej grypy w kraju należącym do Unii Europejskiej.
W Salonikach prowadzone są obecnie dodatkowe testy, które mają wykazać, czy ptactwo nie było zarażone groźnym dla człowieka szczepem wirusa ptasiej grypy H5N1.