Więcej patroli policyjnych na stokach narciarskich
Wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn
poinformował, że w związku z rosnącą w ostatnich latach
liczbą wypadków i kradzieży na stokach narciarskich, na stoki
zostaną skierowane patrole policyjne.
Zalecenie w tej sprawie zostanie skierowane do wszystkich komendantów wojewódzkich, na których obszarze działania znajdują się stoki narciarskie. Według danych TOPR i GOPR, od 1995 roku liczba wypadków na stokach w Polsce wzrosła ponad dwukrotnie - powiedział Dorn.
Dodatkowe patrole będą też na parkingach przy wyciągach narciarskich.
Tego typu rozwiązanie zastosowano już na terenach podlegających śląskiej komendzie wojewódzkiej. Przyniosło ono efekty - podkreślił wicepremier. Do tzw. patroli śnieżnych na Śląsku zgłaszali się ochotnicy - policjanci dobrze jeżdżący na nartach - dodał.
Na stoki - według Dorna i szefa policji Marka Bieńkowskiego - trafi kilkudziesięciu funkcjonariuszy.
Równocześnie - jak zapowiedział wicepremier - będą prowadzone prace nad zmianą rozporządzenia do ustawy o kulturze fizycznej, tak by rozszerzone zostały możliwości działania funkcjonariuszy i karania osób, które zagrażają bezpieczeństwu innych narciarzy. Chodzi tu m.in. o takie sytuacje, jak utrudnianie przejazdu na stokach oraz wprowadzenie norm określających warunki bezpieczeństwa np. wyciągów.
W trakcie prac nad zmianą rozporządzenia ma też być analizowana sprawa ewentualnego wprowadzenia obowiązku jazdy w kaskach, m.in. dla najmłodszych narciarzy.
To nie jest tak, że policja obecnie nie ma podstaw do działania. Są już pewne podstawy prawne, m.in. regulaminy porządkowe obowiązujące na terenach narciarskich - powiedział szef MSWiA.
Narciarzy obowiązuje też kodeks narciarski, zgodny z regułami Międzynarodowej Federacji Narciarstwa. Za naruszenie tych przepisów grozi kara grzywny.
Nie chcemy zwiększać ilości wystawianych mandatów, chcemy prewencyjnie oddziaływać, by zwiększyć bezpieczeństwo na stokach - powiedział Bieńkowski.
Jak podkreślają policjanci i ratownicy, narciarze jeżdżą coraz niebezpieczniej, szybciej często też pod wpływem narkotyków czy alkoholu.
Według statystyk GOPR-u (poza Tatrami), w ubiegłym roku w styczniu w górach doszło do 980 wypadków, w tym roku w pierwszych tygodniach stycznia - do 630. W Tatrach w styczniu ubiegłego roku odnotowano 391 wypadków, obecnie już - 306.
W ostatnim czasie doszło też do kilku tragedii na narciarskich stokach. We wtorek w zakopiańskim szpitalu zmarł chłopiec poszkodowany w wypadku na stoku Gubałówki.