"Więcej Boniego, mniej ministerialnych urzędników"
Na marginesie pierwszego czytania w Sejmie
ustawy o systemie oświaty, "Trybuna" rozmawia ze Sławomirem
Broniarzem, prezesem Związku Nauczycielstwa Polskiego. Potwierdza
on, że tygodnie spędzone na negocjacjach ze stroną rządową
przyniosły efekty.
- Warto pamiętać, że wcześniej nie było rozmów, wobec Karty Nauczyciela trwała negatywna kampania, a propozycje rozwiązań oddawały w ręce samorządów wiele spraw związanych z naszym statusem zawodowym - mówi Broniarz. - Choćby takich jak zwiększenie pensum o 20%, co skutkowałoby redukcją zatrudnienia nawet o 100 tys. nauczycieli.
Prezes ZNP nie zgadza się z opinią, że to była porażka rządu. Mówi, że związkowców "te negocjacje także nauczyły wielu rzeczy. Przede wszystkim odpowiedzialności za ostateczny kształt negocjowanego dokumentu".
- Strona rządowa zawsze może sięgnąć po większość parlamentarną i swoje przeforsować, ale było widać otwartość ze strony rządu. Przyszło mi wówczas do głowy hasło: "więcej Boniego, mniej ministerialnych urzędników". Nie chodzi o to, że minister Boni był wobec nas bardziej uległy, wręcz przeciwnie. Ale był bardziej nastawiony na osiągnięcie porozumienia. (...) Gdyby nie koncyliacyjne nastawienie Michała Boniego to pewnie trzasnęlibyśmy drzwiami i trzy miesiące zostałyby zmarnowane - podkreśla Broniarz.