Wiceszefowa skarbówki fałszowała opinie ws. Piskorskiego
"Rzeczpospolita" pisze, że wiceszefowa Urzędu Skarbowego Warszawa-Wola sfałszowała dokumenty kluczowe dla losów podatnika Pawła Piskorskiego. Dzięki jej interwencji fiskus zdecydował się nie badać kontrowersyjnej wygranej w gdyńskim kasynie. Okazuje się jednak, że takiej wygranej nie było.
W 1992 r. Paweł Piskorski miał w kasynie Jackpol w Gdyni wygrać 4 mld 950 mln starych złotych (teraz to ok. 500 tys. zł). Dyrektor Jackpolu zeznał jednak, że kasyno nigdy nie wystawiło takiego zaświadczenia. Zarówno on, jak i krupierzy wyjaśnili, że 5 miliardów starych złotych można było zdobyć tylko w przypadku, gdyby udało się wygrać z rzędu 138 gier.
Dziennik wyjaśnia, że Danuta N. jest podejrzana o to, że w 2001 r., działając wspólnie z podwładną Janiną L., podrobiła dokumenty wykorzystywane w toku skarbowego postępowania wyjaśniającego, w którym badano majątek Piskorskiego.
Danuta N. otrzymała od polityka zaświadczenie z kasyna, ale nie poleciła, by dokument zbadać. Zamiast tego nakazała Janinie L. napisać, że nie ma podstaw podejrzewać, iż podatnik ma nielegalne dochody, i nie ma podstaw do zlecenia kontroli.
N. usłyszała zarzuty w tej sprawie 9 listopada. "Rzeczpospolita" przypuszcza, że wiceszefowa skarbówki mogła sfałszować dokumenty w zamian za jakieś korzyści majątkowe.
Z powodu przedawnienia prokuratura musiała umorzyć sprawę zaświadczenia z kasyna. Także teraz, chociaż wyszły na jaw nowe fakty, politykowi nic nie grozi – jest za późno na stawianie zarzutów.