Wiceszef MSZ Konrad Szymański: trzeba umocnić Polskę w UE, by nasz głos się liczył
Sensem naszej polityki w UE jest umocnienie Polski w procesie europejskim. Nie po to, by się na siłę separować, ale by polski głos był jak najlepiej słyszalny i jak najmocniej brany pod uwagę - mówi "Naszemu Dziennikowi" wiceszef MSZ Konrad Szymański.
Wiceminister był pytany, co będzie podstawą aktywności na forum UE premier Beaty Szydło, która pierwszy raz weźmie udział w rozpoczynającej się dziś Radzie Europejskiej.
Jak dopowiada Szymański, płytkie i naiwne postrzeganie Unii jako końca historii swojego państwa i końca historii europejskiej jest już całkowicie anachroniczne. "To zresztą nigdy nie było prawdą, ale teraz w sposób bardzo jaskrawy widzimy, że państwa członkowskie, zwłaszcza w kryzysowych sytuacjach, sięgają po własne instrumenty, żeby zabezpieczyć swoje interesy w sposób właściwy" - mówi.
To zupełnie normalne, odzwierciedla oczekiwania państw, a więc także narodów europejskich - podkreśla.
Jak ocenia, Polska w UE jest bardzo widoczna - niedawno Polak był szefem PE, teraz jest szefem RE. Ale jesteśmy bardzo słabo obecni w istotnych strukturach administracyjnych. Polska jest nieproporcjonalnie słabo reprezentowana w najwyższym rejestrze urzędników, czyli dyrektorów generalnych w KE, i to powinno być poważne zmartwienie - mówi.