Trwa ładowanie...
d2pafju
07-03-2006 07:00

Wiceprezydent Słupska o niemieckich prostytutkach

Co wspólnego mają niemieckie prostytutki z żołnierzami radzieckimi, którzy "wyzwalali" w 1945 r. miasto? Według wiceprezydenta Słupska dużo - miały one napastować czerwonoarmistów i zmuszać ich do seksu. Czy wiceprezydent Andrzej Obecny, były oficer Ludowego Wojska Polskiego, wypowiadając podczas sesji Rady Miejskiej te słowa napisał własny rozdział historii miasta?

d2pafju
d2pafju

Słowa Obecnego wywołały burzę w Słupsku. Kilku radnych i posłanka PiS domagają się jego odwołania. Mieszkańcy mówią o hańbie i wstydzie. Tymczasem "rewelacje" te Obecny ogłosił dwa tygodnie przed rocznicą "wyzwolenia" miasta.

Dzień Kobiet, dzień gwałtów

Jeszcze 16 lat temu w słupskich szkołach można było usłyszeć, jak Armia Czerwona toczyła zaciekły bój o miasto. Walki o Słupsk trwały dwa dni. W tym czasie zginęło wielu cywili i żołnierzy radzieckich. Tych ostatnich pochowano na słupskim cmentarzu i postawiono im pomnik. Nie wspominano jednak, że ciała na cmentarz zwożono z wielu miejscowości Pomorza. Walk w Słupsku nie było, miasto poddało się bez jednego strzału, że spalono je dla pochwał z ust samego Stalina, że w końcu dla zabawy i odwetu na Niemcach zgwałcono wiele kobiet. Co roku uroczystości upamiętniające "wyzwolenie" odbywają się 8 marca. Przemawia prezydent, kombatanci i zasłużeni obywatele. W ubiegłym roku radny Mirosław Pająk nawoływał do odwołania obchodów. Jednak uroczystości znowu się odbyły. Aby zapewnić frekwencję, dyrektorzy szkół otrzymali od Urzędu Miejskiego "zaproszenie" na uroczystości z obowiązkowym stawiennictwem.

Kto kogo gwałcił?

W tym roku dyskusja nad świętem rozgorzała od nowa. Przewodnicząca Rady Miasta Anna Bogucka-Skowrońska przedstawiła stanowisko rady, w którym domaga się zaprzestania obchodzenia rocznicy "splądrowania miasta przez Rosjan". - Żołnierze radzieccy po wkroczeniu do miasta plądrowali, grabili, rabowali, gwałcili i zabijali - dowodzi Bogucka-Skowrońska. - Przedstawiciele elit słupskich wybrali śmierć samobójczą, a armia radziecka gwałciła kobiety w kościele św. Ottona. Nie powinniśmy święcić triumfu władzy radzieckiej.

Na żadania zareagował wiceprezydent Obecny. Podczas sesji 22 lutego, broniąc rocznicy i uzasadniając sens organizowania obchodów, wprawił w osłupienie większość słuchających. - To nie niemieckie kobiety były gwałcone przez żołnierzy radzieckich, lecz odwrotnie - zapewniał. - To radzieccy żołnierze byli napastowani przez sprostytuowane kobiety niemieckie. Prostytucja u Niemek była bardzo rozpowszechniona... Osoby, które popełniły samobójstwa, to nie były elity. To byli naziści w służbie NSDAP.

d2pafju

Wypowiedź wywołała oburzenie. Kilku radnych zażądało odwołania wiceprezydenta, sprawą zainteresowały się też stowarzyszenia mniejszości niemieckich na Pomorzu. Alfons Rekowski, przewodniczący Związku Ludności Pochodzenia Niemieckiego w Miastku także domaga się jego odwołania. - To szkodliwa wypowiedź, która bardzo nas dotknęła. W Słupsku gwałcono kobiety i mamy na to dowody- mówi. Ambasador Niemiec w Polsce, dr Reinhard Schweppe uważa, że nie ma sensu dyskutowanie z taką wypowiedzią, bo... - Fakty historyczne są powszechnie znane. Zajmowanie stanowiska w tej sprawie jest zatem zbędne - dodaje.

Zdobycie czy wyzwolenie?

I jedno i drugie. Nie ma wątpliwości, że Słupsk został zdobyty, bo był niemieckim miastem. Wyzwolenie też nastąpiło. Jednak o nim mogli mówić jedynie jeńcy obozów pracy filii obozu w Stutthof, które znajdowały się w mieście i powiecie. Jednak z zapisków dowódców wynika, że Słupsk był uzbrojony po zęby. „(...) Miasto znajdowało się w okrążeniu i pod obstrzałem naszej artylerii - donosiła "Krasnaja Zwiezda" nr 57 i 58 z 1945 r. - Z rana 8 marca rozpoczął się bój o miasto. Po artyleryjskim bombardowaniu piechota radziecka do miasta weszła wieczorem. Bój uliczny trwał krótko. Załoga Słupska liczyła 4 tysiące żołnierzy. Nasze wojska rozbiły 35 czołgów niemieckich, 5 wozów pancernych i zdobyły 44 dział, 30 parowozów, 500 wagonów oraz 25 różnych składów...”. Historycy radzieccy Kaliadyn i Zawiałow w pracy "Wostoczno-pomieranckaja nastupatielnaja opieracja sowietskich wojsk" dowodzili, że zdobycie Słupska to przykład bohaterstwa żołnierzy radzieckich.

Nagradzani za straszenie

"Słupsk do obrony się nie przygotowywał - wojska nie było. Raz przyleciały dwa samoloty radzieckie, na dwa dni przez wyzwoleniem zrzuciły kilka bomb. Jedna upadła koło dworca, druga koło ul. Pankowa (obecnie Paderewskiego)" - pisał we wspomnieniach słupszczanin Edward Michalak. To wystarczyło. 7 marca w Słupsku zapanowała panika. Wiceburmistrz Fredenhagen razem z rodziną popełnił samobójstwo. Śmierć wybierali też inni. Zapisem tragedii są wpisy w księdze zgonów cmentarza. Wynika z nich, że niemieccy lekarze popełniali samobójstwa, zażywając truciznę, przedsiębiorcy i właściciele majątków wybierali śmierć przez powieszenie. Dlaczego

W nr 66 pierwszego tomu "Dokumentacji dotyczącej wypędzenia Niemców z Europy wschodniej i środkowej" można znaleźć relację naocznego świadka E.B. z "oswobodzenia" Słupska. - Rankiem 8 marca 1945 r. o godz. 7 zobaczyłem, jak pierwsze rosyjskie czołgi wjechały do Słupska z kierunku Bytowa, ulicą od Kobylnicy przez Butower Strasse (obecnie Lutosławskiego). Nie napotkały oporu, bo nieliczne oddziały niemieckie wycofały się w kierunku Gdańska. Nie doszło do walki, jedynie rosyjskie czołgi ostrzelały z dział zupełnie bezcelowo domy mieszkalne. Nie widziałem żadnych walk i nie słyszałem, aby ktoś je widział.

d2pafju

Skąd tak wielkie rozbieżności?

Bohaterscy żołnierze rosyjscy byli nagradzani za zaciętą walkę o wolność. Musieli się wykazać, bo do każdego zdobytego przez Armię Czerwoną miasta, po ustanowieniu komendantury, przyjeżdżał urzędnik i spisywał raport zniszczeń i nagradzał zasłużonych. "Krasnaja Zwiezda" donosiła po zdobyciu Słupska: "Oswobodzenie Słupska, po bardzo ciężkich bojach, z zostało uhonorowane specjalnym rozkazem naczelnego dowódcy sił zbrojnych ZSRR generalissmussa Józefa Stalina oraz oddaniem w Moskwie dwudziestu salw armatnich na cześć jego braterskich wyzwolicieli".

Wspomnienia

Przez lata cicho było o tym, co działo się w Słupsku po wejściu Armii Czerwonej, czyli m.in. o gwałtach na pozostałych w mieście niemieckich kobietach. Właśnie ten fakt 22 lutego zakwestionował wiceprezydent Obecny. Powołał się na pracę Zenona Romanowa, profesora Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku. - Pisma te mówiły jednak o sytuacji z lata 1945 roku, ale we Wrocławiu - wyjaśnia Romanow. - Wśród ludności niemieckiej panował głód i kobiety niemieckie prostytuowały się, by przeżyć i nakarmić dzieci. Można się spodziewać, że taka sytuacja miała miejsce również w Słupsku, bo u nas też był głód.

Jednak w tej samej publikacji napisałem wielokrotnie, że po wkroczeniu Armii Czerwonej do miast niemieckich działy się rzeczy straszne, w tym gwałty zbiorowe. Te wydarzenia nie mają nic wspólnego z prostytucją, a łączenie ich to nadinterpretacja. Roswita Wisniewski, profesor uniwersytetu w Heidelbergu wspomina, że pewna grupa kobiet feralnego dnia schroniła się w kościele pod wezwaniem św. Ottona. "(...) Dostępu do nich bronił ślepy wikary i proboszcz Gisese. Niestety, nie udało mu się zatrzymać sołdatów. Kościół został zdemolowany, kobiety zgwałcone, męczone i mordowane jak w całym mieście (…)." - Na dzwonnicy kościoła Ottona są jeszcze ślady tej tragedii - mówi siostra Hiacynta z zakonu Sióstr Klarysek od Wieczystej Adoracji. - Ci, którzy schronili się, wydrapali w tynku nazwiska i imiona. Gdy Rosjanie weszli do kościoła, ostrzelali figurę św. Piotra. Runęła dwa lata później, w 1947 r.

d2pafju

Niemiecki historyk Karl Hainz Pagel przytacza jeszcze straszniejszy opis czynów dokonywanych na rdzennych mieszkańcach Słupska. W książce "Stadt Stolp" wspomina o uprowadzeniu kobiet przez Rosjan do Hotelu Franciszkańskiego, gdzie Sowieci urządzili swój sztab. "(…) Nie oszczędzono kobiet skrywających się w kościołach. Córka słupskiego ślusarza Kukuschka była wielokrotnie gwałcona aż do nieużyteczności. Potem ją zastrzelono. Gdy rodzice zobaczyli dziecko w kałuży krwi, rzucili się z rozpaczy z okien domu na ulicę." W Słupsku żyje jeszcze kilku świadków marcowych zdarzeń.

Pani Matylda (imię zmienione) w 1945 r. miała 17 lat. Została zgwałcona przez ponad 30 rosyjskich żołnierzy. - Jeden wychodził, następny wchodził... Zwłoki pomordowanych zakopywano na podwórkach. Wystarczyło wbić szpadel i można było się natknąć na szkielety. Zresztą, nie chcę o tym mówić. Boję się. Niech pan nie podaje mojego imienia.

Kto kogo zmanipulował?

Co na to wiceprezydent Obecny? W kilka dni po swojej kontrowersyjnej wypowiedzi twierdzi, że nie wyraził się w taki sposób. - Według mnie Rosjanie gwałcili i powiedziałem to wyraźnie na sesji. Rosjanie gwałcili kobiety w czasie wkroczenia do Słupska, w czasie okupacji i sprawowania administracji wojskowej. Stanąłem jedynie w obronie tego dnia, bo ten dzień był szczególnym dniem dla Słupska i należy o nim mówić jak o wyjątkowym. Moja wypowiedź została zmanipulowana przez media.

d2pafju

- Dobrze słyszałem, co powiedział wiceprezydent - ripostuje Igor Strąk, wiceprzewodniczący Klub Radnych LPR. - Słyszeli to też inni radni oraz dziennikarze. Jego słowa to usprawiedliwienie dla gwałtów i aktów przemocy. Tłumaczenie się po fakcie to próba bagatelizowania tego, co się stało. Jeśli będzie trzeba, będę świadczył w prokuraturze czy sądzie. Gdyby wiceprezydent Obecny miał przyzwoitość, to przynajmniej przeprosiłby za to co powiedział. Jednak prezydent Maciej Kobyliński nie widzi problemu. Nie ma powodów, aby go odwoływać ze stanowiska, czego domagają się opozycyjni radni. Jego zdaniem co prawda wypowiedź Andrzeja Obecnego była niefortunna, jednak nie powiedział on wcale tego, co napisali dziennikarze, a wiceprezydent zna przecież historię.

Dziennik Bałtycki Marcin Kamiński

d2pafju
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2pafju
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj