Wiceprezydent Słupska nie mógł znieść afery
W poniedziałek do dymisji podał się wiceprezydent Słupska. Andrzej Obecny domagał się wcześniej zmian kadrowych i organizacyjnych w podlegającym mu wydziale mieszkaniowym słupskiego urzędu miasta w związku z tak zwaną "aferą mieszkaniową".
17.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Dwa tygodnie temu Obecny zagroził, że zrezygnuje ze stanowiska, jeśli prezydent miasta Jerzy Wandzel nie zwolni 5 urzędników, którzy - zdaniem Obecnego - są odpowiedzialni za aferę. Przypomnijmy, chodzi o przydzielenie nowych mieszkań komunalnych znajomym i rodzinom pracowników magistratu.
Wiceprezydent żądał zwolnienia z zajmowanych stanowisk naczelnika wydziału mieszkaniowego i jego czterech pracowników. Zdaniem Andrzeja Obecnego urzędnicy poświadczali nieprawdę i wykorzystywali stanowiska do prywatnych celów. Wiceprezydent chciał też, by zarząd miasta zatwierdził zmiany w sposobie działania i kompetencjach wydziału mieszkaniowego.
Z powodu afery z mieszkaniami na ostatniej sesji rady miasta opozycja złożyła wniosek o odwołanie ze stanowiska prezydenta Słupska Jerzego Wandzla.(ck)