PolskaWicepremier Lepper skazany, ale zachowuje funkcje publiczne

Wicepremier Lepper skazany, ale zachowuje funkcje publiczne

Wicepremier Andrzej Lepper jest prawomocnie skazany na rok i trzy miesiące w zawieszeniu na 5 lat za pomówienie w 2001 r. pięciu polityków PO i SLD. W poniedziałek Sąd Apelacyjny (SA) w Warszawie oddalił apelację jego obrony, jako "oczywiście bezzasadną".

Wicepremier Lepper skazany, ale zachowuje funkcje publiczne
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

08.05.2006 | aktual.: 08.05.2006 20:12

To pierwszy prawomocny wyrok za przestępstwo umyślne, wydany wobec aktualnego wicepremiera polskiego rządu. Prawo nie zakazuje takiej osobie pełnienia funkcji rządowych.

Gdyby w ciągu 5 lat Lepper został jednak skazany prawomocnie za inny czyn, orzeczona w poniedziałek kara mogłaby być "odwieszona" i Lepper trafiłby za kraty. Po poniedziałkowym wyroku któryś z polskich sądów, który skazał wcześniej Leppera na wyrok w zawieszeniu, może teoretycznie "odwiesić" swą karę.

Obrona Leppera - który nie stawił się w SA - zapowiada albo kasację do Sądu Najwyższego, albo bezpośrednią skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

SA utrzymał wyrok I instancji skazujący Leppera za to, że w listopadzie 2001 r. - podczas wystąpienia w Sejmie nad wnioskiem o odwołanie go z funkcji wicemarszałka - zadawał pytania, czy politycy SLD (ówczesny szef MON Jerzy Szmajdziński i ówczesny szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz)
i PO (ówczesny wicemarszałek Sejmu Donald Tusk, Paweł Piskorski i Andrzej Olechowski) otrzymywali pieniądze od biznesmenów i gangsterów. Politycy temu zaprzeczyli. Prokuratura oskarżyła Leppera o pomówienie za pomocą środków masowego przekazu za co grozi do 2 lat więzienia.

W sierpniu 2005 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Leppera na rok i trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 20 tys. zł grzywny, pokrycie prawie 5 tys. zł kosztów sądowych oraz zapłatę 50 tys. zł zadośćuczynienia dla Olechowskiego (jako jedyny o to wystąpił). Sąd uznał, że Lepper oskarżał polityków, nie mając dowodów, co było "niegodnym sprawowaniem mandatu".

SA oddalił apelację obrony od tego wyroku jako "oczywiście bezzasadną". Sąd I instancji prawidłowo ocenił dowody sprawy i jej stan faktyczny - powiedział w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Jerzy Leder. Według niego, SO "perfekcyjnie przeprowadził proces".

Według sądu, Lepper nadużył stanowiska dla celów politycznych, uprawiając brudną politykę. Sędzia dodał, że Lepper świadomie, celowo i z premedytacją wygłosił przemówienie, zawierające nieprawdziwe i szkalujące fakty, nie mając żadnych dowodów na korupcję. Sędzia podkreślił, że był to "miażdżący atak" wobec pomówionych, a Lepper działał ze szkodą dla autorytetu Sejmu i państwa. To niegodne i bezprawne - dodał.

Sędzia podkreślił, że choć Lepper mógł, to nie sprawdził informacji o rzekomej korupcji, a zatem nie dochował należytej staranności. Skoro nie miał dowodów, nie miał prawa do wygłaszania zniesławiających faktów - dodał sędzia. Oświadczył, że informacje Bogdana Gasińskiego - na których podstawie Lepper formułował swe oskarżenia - są "niewiarygodne aż do bólu, a wręcz kosmiczne".

Zdaniem sądu, stopień zawinienia oskarżonego jest najwyższy, a "wina umyślna w formie zamiaru bezpośredniego jest oczywista".

Przypominając trzy wcześniejsze prawomocne wyroki karne Leppera za znieważenie lub zniesławienie najwyższych organów państwa (wydane przez sądy w Elblągu, Gdańsku i Łodzi), sędzia zwrócił uwagę, że w tych procesach sądy wymierzały mu kary grzywny, a Lepper nadal popełniał takie same czyny. Jako sąd narazilibyśmy się na kolejną śmieszność, bo kara grzywny nie nauczyła oskarżonego zmiany postępowania - oświadczył sędzia, uzasadniając wymierzenie kary więzienia w zawieszeniu na 5 lat.

Pięć lat to miecz, który będzie wisiał nad oskarżonym, który albo zrozumie niecelowość swego postępowania i nie będzie miał kolizji z prawem, albo odwrotnie - dodał sędzia.

Według niego, wychowawczo powinna wpłynąć na Leppera też kara grzywny i nakaz zapłaty na rzecz Olechowskiego. Ich strata - tak sędzia skomentował niezłożenie pozwów wobec Leppera przez pozostałych pomówionych. Sędzia zaznaczył, że sąd nie zajmuje się polityką. Po wyroku mec. Roża Żarska powtórzyła, że Lepper jest niewinny. Przed SA wniosła o uniewinnienie swego klienta lub też o zwrot sprawy do I instancji. W apelacji mec. Żarska pisała, że sąd I instancji błędnie przyjął, że Lepper dokonał przestępstwa i że miał świadomość pomówienia.

W swym wystąpieniu przed SA Żarska skupiła się na ciężkiej sytuacji rolników i atakach na media - sędzia ją nawet pytał, czy zwraca się do sądu czy do dziennikarzy. Według niej, wyrok SO był "karą za walkę z nieprawidłowościami". Lepper nie był słuchany, miał zatem prawo zwrócić w ten sposób uwagę na rozkradanie Polski - mówiła. Jej zdaniem, wystąpienie Leppera było konieczne, bo ktoś może się przestraszył i nie oddał majątku w obce ręce.

Przy wyroku SA ocenił, że wystąpienie Żarskiej było "mało jurydyczne".

O utrzymanie wyroku wnosił prokurator oraz pełnomocnik Andrzeja Olechowskiego.

Obecny w SA Gasiński (który twierdzi, że uczestniczył we wręczaniu pieniędzy pięciu politykom) podtrzymał swe oskarżenia wobec nich. Uzasadnienie SA nazwał "bzdurą".

SA nie odroczył rozpatrywania apelacji, o co wnioskował Lepper w piśmie dostarczonym rano sądowi. Uzasadniał to, jak również swą nieobecność, udziałem w "ważnych pracach związanych z rekonstrukcją rządu". Sąd uznał jednak, że wicepremier nie wskazał "jakie to ważne prace wymagają jego udziału", a rano był on gościem kilku stacji radiowych i telewizji. Sąd dodał, że wniosek oskarżonego zmierzał do przewlekania postępowania.

Lider Samoobrony nie przybył do sądu - nie ma takiego obowiązku. W radiowej Trójce zapowiedział, że złoży skargę do Trybunału w Strasburgu przeciw Polsce, jeśli SA utrzyma wyrok.

Jak się dowiedziała PAP, w poniedziałek warszawski Sąd Rejonowy wystąpił do SA o przeniesienie do SO (gdzie zasiadają bardziej doświadczeni sędziowie) innego procesu karnego Leppera, w którym - z dwoma innymi posłami Samoobrony - ma odpowiadać za wysypanie zboża w Warszawie w 2002 r. Akcja była nielegalna, a policja użyła siły. Podsądnym grozi do 5 lat więzienia.

Wydarzenia TV POLSAT

Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)