ŚwiatWicepremier Czech: umowa ws. radaru najpóźniej w lipcu

Wicepremier Czech: umowa ws. radaru najpóźniej w lipcu

Główna umowa dotycząca budowy w Czechach amerykańskiego radaru wchodzącego w skład globalnej tarczy antyrakietowej zostanie podpisana najpóźniej do połowy lipca - powiedział w radiu "Frekvence 1" czeski wicepremier Alexandr Vondra.

Wicepremier Czech: umowa ws. radaru najpóźniej w lipcu
Źródło zdjęć: © AFP

05.05.2008 | aktual.: 05.05.2008 22:31

Na razie tego terminu jeszcze nie mamy. Sądzę, że mogłoby do tego dojść najpóźniej w pierwszej połowie lipca - powiedział wiceszef czeskiego rządu.

Dodał, że nie dopuszcza możliwości, aby umowę podpisał ktoś inny niż sekretarz stanu USA Condoleezza Rice. Szefowa amerykańskiej dyplomacji mogłaby też równocześnie złożyć swój podpis pod uzupełniającą umową SOFA (Status of Forces Agreement), dotyczącą warunków, na których w Czechach stacjonować będą amerykańscy żołnierzy.

Główna umowa jest gotowa. W umowie SOFA brakuje natomiast porozumienia w niektórych kwestiach podatkowych. Potrzebujemy więc jeszcze trochę czasu, ale myślę, że do tego czasu mogłoby to być wynegocjowane - podkreślił Vondra.

Czeska opozycja zażądała tymczasem, aby rząd premiera Mirka Topolanka wstrzymał negocjacje z Amerykanami w sprawie tarczy. W stolicy Czech odbyła się też manifestacja przeciwników budowy amerykańskiego radaru.

Apelujemy do rządu o wstrzymanie negocjacji ze Stanami Zjednoczonymi, gdyż nie są one szczere z Republiką Czeską - podkreślił podczas protestu w centrum Pragi przedstawiciel Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej i były przewodniczący Izby Poselskiej (niższej izby parlamentu) Lubomir Zaoralek.

W manifestacji według policji uczestniczyło około tysiąca, a według organizatora - 1500 osób.

Demonstranci przeszli z Placu Wacława pod siedzibę rządu, gdzie głośno wyrażali sprzeciw wobec tarczy USA. Na krótko zablokowali też ruch w centrum miasta. Na transparentach wypisali hasła: "Powiedzcie 'nie' radarowi. 1938 Hitler, 1968 Breżniew, 2008 Bush", "Topolanek precz!", czy "Tu radaru nie chcemy!".

Uczestnicy manifestacji wyrażali też poparcie dla działaczy ekologicznego ruchu Greenpeace, którzy od tygodnia obozują na wzgórzu, gdzie ma stanąć amerykańska instalacja.

Jeżeli większość obywateli czegoś sobie nie życzy, a władza mimo to tę sprawę popiera, to wydaje mi się, że nie jesteśmy daleko od czasów sprzed listopada 1989 roku - powiedział rzecznik organizatorów protestu Jan Tamasz.

Prowadzone w Czechach sondaże wskazują, że większość obywateli sprzeciwia się budowie amerykańskiego radaru. Ostatnie badanie, przeprowadzone na zlecenie rządzącej centroprawicowej Obywatelskiej Partii Demokratycznej, wykazały, że na jego instalację nie zgadza się 57 procent Czechów.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)