Wiatr w żagle PŻM
W przewozach morskich trwa fantastyczny boom
cenowy. Powodem jest chiński handel zagraniczny, który przyciągnął
do siebie światową flotę największych masowców. Na hossie korzysta
pośrednio Polska Żegluga Morska - informuje "Kurier Szczeciński".
Gospodarka chińska importuje rekordowe ilości surowców, m.in. rudy żelaza i węgla. Chiny sprowadzają surowce m.in. największymi masowcami typu panamax (60-80 tys. dwt) i cape size (ponad 80 tys. dwt). Płynie nimi np. ruda z Brazylii. Chiński handel zagraniczny "wyssał" więc masowce w rejon Pacyfiku. Zaczęło ich brakować na Atlantyku, na którym głównie pływa PŻM, więc i tu ceny poszły ostro w górę.
W górę idą też stawki na przewozy mniejszymi masowcami typu handy size, które we flocie PŻM stanowią ok. 60%. Za dziesięć miesięcy tego roku 75 statków PŻM o łącznej nośności 2 mln dwt przewiozło 23,5 miliona ton ładunków - o blisko 8% więcej niż przed rokiem. Jeżeli taka dynamika wzrostu utrzyma się do końca 2003, a są ku temu wszelkie przesłanki, wówczas pod względem przewozów będzie on dla PŻM najlepszym od dziewiętnastu lat - pisze "KS". (PAP)