"Wiadomości" krytykują "Gazetę Wyborczą": ma doświadczenie w donosach na Polskę
Dziennikarz "Gazety Wyborczej" Bartosz Wieliński spotkał się z szefem niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV) Berndem Fabritiusem, żeby porozmawiać o ograniczaniu wolności polskiej prasy, informują "Wiadomości". W ocenie autora materiału to skarżenie się na własny kraj, ale i nic nowego, jeśli o "Wyborczą" chodzi - bo ta ma już "spore doświadczenie w podobnych donosach".
"Z dużym niepokojem obserwuję postępujące ograniczanie wolności prasy u naszych polskich sąsiadów. O tym rozmawiałem dziś z dziennikarzem „Gazety Wyborczej” Bartoszem Wielińskim" - napisał na Facebooku Bernd Fabritius i dodał, że "to smutne, że krytyczne wobec rządu głosy milkną". "Będę pomagał, gdzie się tylko da" - zapewnił.
Wieliński próbował przekonywać na Twitterze, że z szefem BdV spotykali się równiez polscy politycy: wojewoda pomorski Dariusz Drelich oraz wiceszef resortu kultury Jarosław Sellin. "Tyle że żaden z nich nie skarżył się na Polskę" - komentują tę odpowiedź "Wiadomości" i dodają, że "to nie pierwszy tego typu donos, ale zdaniem wielu dziennikarzy wyjątkowo niestosowny". "Związek wypędzonych to organizacja od lat prowadząca działalność szkodliwą dla Polski" - tłumaczy autor materiału.
"Wiadomości" zauważają, że dziennikarze "Gazety Wyborczej" mają już "spore doświadczenie w podobnych donosach". Na potwierdzenie tej tezy zostaje przywołana rozmowa Wielińskiego z Niklasem Frankiem, synem "niemieckiego zbrodniarza" Hansa Franka na temat stanu polskiej demokracji z lutego 2016 r., który miał zaniepokoić rozmówcę dziennikarza.
"Donos do związku wypędzonych to jednak nowość" - komentują "Wiadomości".
Źródło: "Wiadomości"