Wenecja - nastroje przed rozdaniem nagród
Rozdanie nagród zakończy wieczorem 62. festiwal filmowy w Wenecji. Wciąż nie ma murowanego kandydata do Złotego Lwa za najlepszy film w konkursie, w którym uczestniczył "Persona non grata" Krzysztofa Zanussiego
Publiczności najbardziej podobał jej się film George'a Clooneya "Good Night and Good Luck", którego akcja rozgrywa się w świecie mediów w czasach maccartyzmu. Fakt, że pamięta się o nim, mimo iż został pokazany na początku festiwalu, o czymś świadczy. Rzadko jednak na werdykt jury wpływają opinie widowni.
Najdłuższą owacją, trwająca kwadrans, nagrodziła ona wczoraj pokazany poza konkursem włoski film "Viva Zapatero", bezlitosną satyrę na premiera Silvio Berlusconiego. Za najgorszy film krytycy uznali najnowsze dzieło Japończyka Takeshi Kitano, który kiedyś triumfował w Wenecji. Na dziennikarskiej giełdzie nie wymienia się "Persona non grata" Krzysztofa Zanussiego, choć zrobił bardzo dobre wrażenie i na publiczności, i na recenzentach.
Za najpewniejszego kandydata do nagrody dla najlepszego aktora uważa się George'a Clooneya, a wśród aktorek - Susan Sarandon za rolę w "proletariackim" musicalu "Romance and Cigarettes" Johna Turturro oraz Isabelle Huppert, która zagrała w filmie "Gabrielle" Patrice Chereau.