PolskaWenderlich o KRRiT: znaj proporcje Mocium Panie

Wenderlich o KRRiT: znaj proporcje Mocium Panie

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odpowiada za upolitycznienie mediów publicznych i ich komercjalizację - twierdzi PO. KRRiT dobrze wypełnia swoje zadania - ripostuje PiS. Tej Krajowej Rady być nie może. Można budować świat nierzeczywisty, ale znaj proporcje Mocium Panie. Trzeba się trzymać proporcji, bo jeśli się je przekracza, popełnia się grzech mówienia nieprawdy – tak sprawozdanie Krajowej Rady za rok 2007 ironicznie komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską poseł Lewicy Jerzy Wenderlich.

Wenderlich o KRRiT: znaj proporcje Mocium Panie
Źródło zdjęć: © PAP

W Sejmie zakończyła się debata nad sprawozdaniem z działalności Rady w 2007 r. Później posłowie będą głosować nad odrzuceniem sprawozdania. W czwartek dokument został odrzucony przez Senat.

Co zdaniem posła Lewicy było najgorsze w sprawozdaniu KRRiT? W tym sprawozdaniu najgorsze były zaniechania, które polegały na tym, że to, czym żyły media komercyjne, prasa, opinia publiczna, tego w ogóle w tym sprawozdaniu nie było. Nie było mowy o naciskach politycznych na dziennikarzy, o tym, że za materiały były przygotowywane z polityczną tezą, a tym dziennikarzom, którzy je przygotowywali dawano większe gratyfikacje - mówi Wirtualnej Polsce Wenderlich.

Gadał dziad do obrazu, a obraz mu ani razu. Choć opinia publiczna żyła czym innym, KRRiT udawała, że mówi się o tym, ile się na spinacze wydaje, ile jest muzyki takiej, ile innej na antenie. Jasne, że można budować świat nierzeczywisty, ale znaj proporcje Mocium Panie. Proporcji trzeba się trzymać, bo jeśli się je przekracza, popełnia się grzech mówienia nieprawdy - uważa Wenderlich.

Tymczasem poseł PiS Paweł Kowal przekonywał, że sprawozdanie Rady za 2007 rok jest być może najlepszym w ciągu ostatnich 15 lat Posłowi Kowalowi zabrakło odwagi, by przyjść na posiedzenie komisji kultury i środków przekazu, gdzie była debata na ten temat. Myślę, że źle by to zniósł. Później sprawozdanie sobie przeczytał, a jak się czyta, to nie wpada się w takie frustracje i depresje - mówi poseł Lewicy.

Mówiłem z trybuny sejmowej, że gdyby żył Stanisław Lem, uznałby, że poseł Kowal ma wielki talent do science-fiction, bo przedstawia obraz Krajowej Rady, której największy propagandysta nie mógłby uznać za prawdziwy – konkluduje Wenderlich.

Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)