Węgry wspierały nazistów - on za to zapłacił
Dyrektor Muzeum Holokaustu w Budapeszcie został zwolniony przez zatwierdzoną przez rząd nową radę kustoszy po sporze związanym z wystawą łączącą deportację Żydów podczas II wojny światowej z wcześniejszym zaanektowaniem przez Węgry dawnych terytoriów. Po I wojnie światowej Węgry utraciły 2/3 swego terytorium i jedną trzecią ludności na mocy Traktatu z Trianon. Kiedy Berlin obiecał Budapesztowi zwrot południowej Słowacji i północnego Siedmiogrodu, Węgry w latach 30. przystąpiły do obozu nazistowskiego.
Nowa rada kustoszy nie podała żadnych powodów swej decyzji - powiedział agencji MTI dotychczasowy dyrektor Laszlo Harsanyi, który pełnił tę funkcję od 2009 roku i jego kadencja upływała w 2012 roku.
Harsanyi był uważany od kilku miesięcy za zagrożonego na stanowisku z powodu ostrego sporu z rządem dotyczącego stałej ekspozycji Muzeum, która zdaniem władz w wypaczonym świetle przedstawia związki Węgier z nazistowskimi Niemcami. Eksperci i historycy zarzucają z kolei konserwatywnemu rządowi Viktora Orbana próbę ukrycia kompromitujących szczegółów dotyczących nazistowskiej przeszłości kraju.
W stałej ekspozycji umieszczono fotografie regenta Węgier z lat 1920-1944 Miklosa Horthy'ego na białym koniu w Koszycach, dawnym mieście węgierskim, a po nich zdjęcia ukazujące deportację Żydów z tego miejsca.
- Holokaust, który nastąpił później, nie ma związku przyczynowego z węgierską aneksją (...) takie pomieszanie jest dla Węgier ubliżające - ocenił sekretarz w Ministerstwie ds. Administracji Państwowej i Sprawiedliwości Andras Gal, uznając za konieczne "poddanie wystawy ponownej ocenie".