Węgry: Prorządowe media publikują teksty o dziadku z Wehrmachtu
- Carl Schmitt byłby bardzo dumny z Viktora Orbana – powiedział Donald Tusk w rozmowie z niemieckim tygodnikiem "Der Spiegel". Wypowiedź wywołała na Węgrzech kontrowersje. Prorządowe media odpowiedziały Tuskowi publikacjami dotyczącymi dziadka z Wehrmachtu. Wśród nich wspomniano zdjęcia, które dawno zostały zweryfikowane.
Za rozpropagowanie publikacji w mediach odpowiada agencja prasowa powiązana z nieoficjalnym spin doktorem i architektem kampanii propagandowych Viktora Orbana – pisze portal Onet.
Donald Tusk w wywiadzie dla "Der Spiegel" skrytykował Viktora Orbana za ograniczenia swobód obywatelskich w celu powstrzymania epidemii koronawirusa. Nowe prawo daje premierowi możliwość rządzenia dekretami, zawieszania stosowania ustaw oraz karania więzieniem za publikacje, które uzna za nieprawdziwe lub wypaczone. Szef EPL ocenił, że takie działania "nie mają już nic wspólnego z duchem demokracji". Dodał przy tym, że jest pewien, że Carl Schmitt byłby dumny z Viktora Orbana.
Carl Schmitt to niemiecki prawnik i konstytucjonalista. Odpowiadał za budowanie prawnych podwalin nazistowskiej ideologii III Rzeszy. Był zwolennikiem silnej i nieograniczonej władzy państwowej. Jego poglądy posłużyły NSDAP w likwidowaniu ostatnich, niezależnych instytucji demokratycznych.
Węgry. Publikacje przeanalizował niezależny watchdog
Jak podaje Onet, wypowiedź spotkała się na Węgrzech z krytyką. Wykorzystano historię dziadka Donalda Tuska, powołanego i wcielonego do Wehrmachtu. Publikacje na ten temat szczegółowo przeanalizował i wyjaśnił portal dotoho.atlatszo.hu. To niezależny watchdog zajmujący się dziennikarstwem śledczym.
Z ustaleń portalu wynika, że za rozpropagowanie historii Józefa Tuska odpowiada agencja prasowa V4 należąca do osób blisko związanych z premierem Węgier. Wśród nich jest Arpad Habony, nieoficjalny spin doktor Viktora Orbana.
- W artykule "Czy Tusk wylewa swój własny ból na świat?" wyrażono zaskoczenie z powodu podjęcia tematu rządów nazistowskich przez polityka, który w kampanii prezydenckiej 2005 r. został zmuszony tłumaczyć się z przeszłości swojego dziadka służącego w Wehrmachcie. Tekst sugeruje, że Donald Tusk robił to niechętnie. Zawiera też zdjęcia rzekomo przedstawiające Józefa Tuska, zaznaczając jednocześnie ich kwestionowane pochodzenie.
Węgry. Wpis Marii Schmidt
Portal dotoho.atlatszo.hu zwraca też uwagę na wpis Marii Schmidt, dyrektor Domu Terroru w Budapeszcie. To muzeum-pomnik ofiar Holokaustu powstałe w 2002 r. z inicjatywy Viktora Orbana. Wpis został opublikowany na Twitterze w ciągu kilku minut od ukazania się artykułu agencji V4.
- Szef EPL Donald Tusk w wywiadzie, w którym brzmi jak Anne Applebaum, snuje paralelę między nazistami a premierem Orbanem, odnosząc się do sposobów walki z koronawirusem. Następnie wzywa do »Blitzkriegu« w kwestiach gospodarczych. Może nie poradził sobie z okropnymi oskarżeniami, które wysuwano przeciwko niemu w 2005 r., gdy wykorzystywano to zdjęcie? – napisała Schmidt.
Tego samego dnia historię opisał szereg portali związanych z rządem: "Donald Tusk ukrywał, że jego dziadek był żołnierzem Wehrmachtu" – podał popularny portal origo.hu należący do syna prezesa Narodowego Banku Węgier. "Tusk robi z Orbana nazistę, a przecież jego dziadek był nazistowskim kolaborantem" – napisał portal pestisracok.hu. Na jego licencji ten sam artykuł pokazał na swojej stronie prorządowy dziennik "Magyar Nemzet", do 2018 r. ostatnia w pełni niezależna gazeta codzienna.
Według portalu dotoho.atlatszo.hu publikacji jest więcej i doczekały się wielu reakcji na Facebooku, m.in. wśród lokalnych działaczy Fideszu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.