Węgry: Policja sprawdza, czy bank centralny przekazywał poufne dane MFW
Węgierska policja, po raporcie państwowej instytucji kontrolnej, sprawdza, czy bank centralny (MNB) nie przekazał nielegalnie poufnych informacji o węgierskich bankach Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu (MFW) - podały w czwartek media w Budapeszcie.
21.02.2013 | aktual.: 21.02.2013 19:25
- Dochodzenie rozpoczęto z powodu podejrzenia o nadużycie władzy i naruszenie prawa do poufności danych gospodarczych - wyjaśniła w telewizji publicznej rzeczniczka prokuratury Bettina Bagoly.
W opublikowanym tydzień temu raporcie trybunał obrachunkowy (Allami Szamvevoszek - ASZ), podporządkowany parlamentowi organ nadzorujący wykorzystanie środków państwowych i samorządowych, oskarżył bank centralny o przekazanie w latach 2008-2010 poufnych informacji o węgierskich bankach MFW. W 2008 roku Węgry prowadziły z Funduszem, UE i Bankiem Światowym negocjacje dotyczące pożyczki w wysokości 20 mld euro.
Szef MNB Andras Simor, którego kadencja kończy się w marcu, tydzień temu określił oskarżenia ASZ jako "nieprawdziwe przypuszczenia". Jego zdaniem jest to kolejny atak personalny na niego, mający go zdyskredytować przed odejściem z urzędu.
W opublikowanym w czwartek oświadczeniu bank centralny odrzuca oskarżenia ASZ i stwierdza, że wszystkie jego działania były prowadzone zgodnie z prawem.
Zdaniem obserwatorów śledztwo może być zemstą ze strony prawicowego premiera Viktora Orbana, którego zwolennicy uznali broniącego niezależności banku centralnego Simora za wroga. Jak podkreśla agencja dpa, w kierownictwie ASZ zasiadają członkowie partii Orbana, a banki, których dotyczy sprawa nigdy nie sprzeciwiały się przekazaniu dotyczących ich informacji MFW.
Orban pod koniec ubiegłego roku praktycznie zerwał negocjacje dotyczące pomocy z MFW. Przeciwko tej instytucji finansowej jego rząd prowadzi - jak to sam określa - "gospodarczą wojnę o niepodległość".