We wrocławskiej Akademii Medycznej ustawiono przetarg?
Prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zbadają, czy we wrocławskiej Akademii Medycznej doszło do ustawienia przetargu, w wyniku którego przepłacono blisko 4,4 mln zł za sprzęt anestezjologiczny - poinformowała "Rzeczpospolita".
01.09.2008 | aktual.: 01.09.2008 13:52
Sprzęt anestezjologiczny jest już montowany, choć prawidłowość przetargu wciąż bada Urząd Zamówień Publicznych. Po roku od jego ogłoszenia na placu boju pozostali najsilniejsi na świecie w tej branży: niemiecki Draeger i amerykański GE, którego sprzęt w Polsce sprzedaje Promed. Od kwietnia 2007 do sierpnia 2008 roku w sprawie zakupu sprzętu anestezjologicznego zdążono unieważnić sześciokrotnie przetarg. Trzykrotnie sprawa lądowała w arbitrażu, a wrocławski sąd rozpatruje skargi w tej sprawie.
Komisja uparła się, że kupi dla Akademickiego Szpitala Klinicznego, jednej z najbardziej zadłużonych placówek w Polsce, aparaturę od Promedu, mimo że nasza oferta jest dwa razy tańsza niż ich, a sprzęt porównywalny - tak prezes Draegera Jacek Rodak tłumaczy oprotestowywanie decyzji komisji przetargowej.
Operacje prowadzono tam na wypożyczanym z innych klinik sprzęcie anestezjologicznym, bądź rezerwując dla nich miejsca na oddziałach intensywnej terapii w innych szpitalach. To groźna dla życia partyzantka - mówi Rodak.
To niemoralne by składać ofertę, która nie spełnia wymaganych parametrów a potem blokować normalne działanie szpitala ponad rok. To z tego powodu cierpią pacjenci - tłumaczy Alina Pietrzykowska, prezes firmy Promed, od której wrocławska AM ostatecznie kupiła aparaty do znieczulania i respiratory za ok. 11 mln zł.
Sprawę zakupu sprzętu w Akademickim Szpitalu Klinicznym badała już Najwyższa Izba Kontroli. W kwietniu uznała, że m.in.: z powodu niechlujnie przygotowywanych zamówień i pochopnych zakupów, w tej jednej z największych w kraju placówek, połowa z 20 bloków operacyjnych nie działała. Na pozostałych wykonywano pięć razy mniej zabiegów, niż w podobnych ośrodkach w Gdańsku, Łodzi, Poznaniu czy w Krakowie.