We Wrocławiu nie będzie korków
Wrocław będzie miał system, który ułatwi nam jazdę. Zielone zaświeci dłużej, a tramwaj pojedzie pierwszy
18.09.2009 | aktual.: 18.09.2009 13:02
Wrocław bez zakorkowanych ulic, ze sprawną komunikacją miejską. Do tego szczegółowe informacje, którędy w danej chwili najszybciej i bez kłopotów dojechać do centrum. Sen? Teraz jeszcze tak. Ale urzędnicy zapewniają, że już za dwa lata przeżyjemy to na jawie. Magistrat ogłosił przetarg na instalację tzw. inteligentnego systemu transportu.
Na początku ma on objąć 117 skrzyżowań, m.in. Kazimierza Wielkiego i Ruskiej, pl. Dominikański czy pl. Grunwaldzki. System będzie regulował sygnalizację tak, aby zielone światło paliło się tak długo, by przez skrzyżowanie mógł przejechać cały sznur samochodów.
Światło czerwone ma się zapalić wtedy, gdy przez skrzyżowanie przejeżdżać będzie tramwaj. Urzędnicy wytypowali już pięć linii, które zawsze będą miały pierwszeństwo. To tramwaje nr 3, 10, 12, 22 i 23. Oczywiście, podobny przywilej mają mieć także nowe, szybkie Tramwaje Plus.
Powstanie również centrum zarządzania ruchem. To do niego napływać będą informacje o aktualnej sytuacji drogowej w mieście. Zarejestruje ją 300 kamer zamontowanych w całym Wrocławiu.
- Jeśli w danym miejscu będzie np. wypadek, system szybko wskaże inną trasę. Tak samo będzie w przypadku korków - opowiada Błażej Trzcinowicz, który w ratuszu odpowiada za cały projekt.
Informacja taka ma być wyświetlana na siedmiu elektronicznych tablicach, które staną przy wjazdach do Wrocławia. Pojawią się na al. Jana II Sobieskiego i Karkonoskiej oraz ul. Średzkiej, Żmigrodzkiej, Opolskiej i Obornickiej. Siódme miejsce ma zostać wybrane między ul. Buforową a Strachocińską.
- Nie oznacza to, że takich tablic nie będzie więcej. System będzie można dowolnie rozbudowywać - dodaje Trzcinowicz.
Adrian Furgalski, ekspert od spraw transportu, chwali plany.
- Ważne, żeby system został wprowadzony od razu, na jak największym terenie. Wrocław nie może popełnić takiego błędu, jak Warszawa - przestrzega. Mówi, że w stolicy zalążek systemu wprowadzono tylko w kilku miejscach. Brakuje też tablic z informacjami dla kierowców.
Furgalski widzi też jeden minus w systemie, który zamierza wprowadzić Wrocław. Nie wymusza on na kierowcach wyboru komunikacji miejskiej kosztem samochodów. - Aby tak się stało, trzeba stworzyć sieć parkingów, na których kierowcy zostawiliby swoje auta i przesiedli się do autobusu czy tramwaju - przekonuje Furgalski.
Szkopuł w tym, że wybudowanie takich parkingów pozostaje na razie w sferze odległych planów magistratu. Urzędnicy dopiero szukają miejsc, gdzie mogłyby powstać.