Wdowa walczy o odzyskanie nieruchomości męża
Wdowa po przedwojennym właścicielu pałacyku
w al. Szucha w Warszawie, Maria Rotwand, ma szansę na odzyskanie
nieruchomości męża, która obecnie należy do Federacji Rosyjskiej.
Sąd Najwyższy podzielił opinię sądu niższej instancji, że
umowa zamiany tej nieruchomości na inną, zawarta w 1960 roku przez
PRL i ZSRR, jest nieważna.
10.08.2005 | aktual.: 10.08.2005 19:14
Umowę notarialną dotyczącą zamiany nieruchomości zawarto 8 października 1960 r. między przedstawicielami prezydium Rady Narodowej Miasta Stołecznego Warszawy a ambasadorem reprezentującym ZSRR.
Przedmiotem zamiany, ze strony polskiej, była nieruchomość przy al. 1 Armii Wojska Polskiego (obecnie al. Szucha) należąca dawniej do Andrzeja Rotwanda. Grunt odebrało mu państwo powojennym dekretem prezydenta Bolesława Bieruta, nacjonalizującym stołeczne nieruchomości. Były właściciel zgłosił urzędnikom, że chce mieć do niego prawo, ale jego wniosku nigdy nie rozpatrzono.
Strona radziecka zaoferowała w zamian dwie inne nieruchomości - przy al. 1 Armii Wojska Polskiego oraz przy ul. Poznańskiej.
Maria Rotwand chciała wykazać, że umowa z 1960 r. jest nieważna. W listopadzie 2000 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił jej powództwo. W maju 2002 warszawski Sąd Apelacyjny oddalił też apelację.
W listopadzie 2003 r. Sąd Najwyższy, pierwszy raz zajmujący się tą sprawą, uchylił wyrok i przekazał sprawę SA do ponownego rozpatrzenia. SA w czerwcu 2004 uwzględnił powództwo Marii Rotwand. W środę Sąd Najwyższy podzielił to stanowisko i oddalił kasacje wniesione przez Skarb Państwa (wojewodę mazowieckiego, prezydenta miasta Warszawy i Miasto Stołeczne Warszawa) oraz Skarb Federacji Rosyjskiej.
Sądy Apelacyjny i Najwyższy uznały, że wprawdzie nie można udowodnić wprost sprzeczności umowy z ówcześnie obowiązującym prawem, ale niewątpliwie stanowiła ona obejście prawa (działanie zgodne z prawem w celu osiągnięcia efektów prawnie zakazanych). Przykładem takiego postępowania, zdaniem sądu, było np. połączenie dwóch działek należących do Rotwanda w jedną tuż przed zawarciem umowy zamiany, założenie im jednej księgi wieczystej i szybkie wybudowanie na niej sześciopiętrowego budynku. Zdaniem sądu, umowa naruszała zasady współżycia społecznego w państwie ludowym.
Wyrok Sądu Najwyższego jest ostateczny i otwiera powódce drogę do starań o uzyskanie tytułu wieczystego użytkowania gruntu lub ubiegania się o odszkodowanie.