Wcześniejsze wybory? Wszystko wskazuje na ten scenariusz
Obóz rządzący przygotowuje się na wcześniejsze wybory - twierdzi "Super Express". Miałoby się one odbyć wiosną 2023 roku. Powodów takiej decyzji jest wiele m.in. obecna sytuacja gospodarcza czy napięcia w obozie Zjednoczonej Polski.
04.05.2022 | aktual.: 04.05.2022 10:02
- Prezydent może m.in. skrócić kadencję Sejmu w razie nieuchwalenia ustawy budżetowej przez parlamentarną większość, a nasza koalicja wisi na włosku już teraz - mówi "Super Expressowi" ważny polityk Prawa i Sprawiedliwości. Według rozmówcy najbardziej prawdopodobny scenariusz to zorganizowanie wyborów wiosną 2023 roku. Jego zdaniem Polacy mogliby nie zrozumieć forsowania wcześniejszego głosowania w czasie wojny.
Zobacz także
Wojna to nie jest czas na wybory
Sytuacja dla obozu rządzącego nie jest najlepsza. Galopuje inflacja, a jakby było mało - Polacy zaczynają odczuwać gospodarcze konsekwencje wojny, które z każdym kolejnym tygodniem mogą tylko narastać. W związku z tym PiS zdaje sobie sprawę, że wcześniejsze wybory mogą być nieuniknione.
- Wcześniejsze wybory leżą w naszym interesie, ale nie na jesieni, bo jeszcze zapewne będzie trwać wojna, ale później, na wiosnę, kiedy wojenny kurz trochę opadnie - wyjaśnia "Super Expressowi" polityk PiS z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego.
Dziennik potwierdził informację w kilku źródłach. Głównym powodami, dla których PiS celuje we wcześniejsze wybory, mają być inflacja i poparcie dla partii.
Zobacz także
Kto wygrałby wybory?
Wg najnowszego sondażu WP z 25 kwietnia Zjednoczona Prawica może liczyć na 36 proc. głosów. To wzrost o ponad 2 pkt proc. w porównaniu z poprzednim badaniem United Surveys, przeprowadzonym dla Wirtualnej Polski na początku kwietnia.
Zyskuje też Koalicja Obywatelska, która zajęłaby w wyborach drugie miejsce z wynikiem 26,6 proc. Trzy tygodnie temu mogła liczyć na 23,7 proc. Tym samym różnica w poparciu pomiędzy Zjednoczoną Prawicą a KO zmniejszyła się z 10 do 9,4 pkt. proc.
Trzecie miejsce w sondażu WP zajęła Polska 2050. z wynikiem 10,7 proc. Wcześniej partia Szymona Hołowni mogła liczyć na 9,7 proc. poparcia.
Źródło: se.pl