Wcześniak zmarł 11 dni po urodzeniu. Rodzice oskarżają szpital

- Sądzimy, że to wina szpitala. Zaniedbanie lekarzy i pielęgniarek, bo skądś to zakażenie musiało się wziąć. Było wszystko w porządku, a nagle się okazało, że to posocznica. Od nas nie, bo jesteśmy zdrowi. Jak urodziłam, to była badana moja krew - mówi TVP Info Hanna Zagórecka, matka bliźniaków.

Dr Monika Borkowska z Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu zaznacza jednak, że przyczyna śmierci nie jest jednoznaczna, a dziecko mogło urodzić się zarażone.

- Mamy bardzo skąpe informacje na temat badań matki w ostatnich dniach przed porodem. Wiemy, że poród przedwczesny zagrażał jej już kilka dni przed pojawieniem się w naszym szpitalu. Prawdopodobieństwo, że to dziecko było objęte bakteriami chorobotwórczymi, w momencie kiedy przyszło na świat, było bardzo duże - tłumaczy dr Monika Borkowska.

Skąd więc przekonanie rodziców o posocznicy, jako przyczynie tragedii i kto ich o tym poinformował? - Wstępnie tak założyliśmy i takie informacje przekazał lekarz prowadzący. To nie jest jednak przesądzone - wyjaśnia w rozmowie z WP Lesław Ciesiółka, rzecznik poznańskiej kliniki.

Postępowanie w tej sprawie wszczęła już poznańska prokuratura. - Rodzice złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, wskazując na zarażenie bakterią w klinice. Na wtorek wyznaczono termin przeprowadzenia sekcji zwłok. Niewykluczone, że tej sprawie powołamy biegłych. Sprawdzimy całą dokumentację medyczną, także z okresu ciąży - mówi WP Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Sepsa, czyli posocznica to ogólnoustrojowe zakażenie organizmu spowodowane przez drobnoustroje. Najczęściej występuje przy osłabionym układzie immunologicznym.