Watykanem zatrzęsie kolejne "Vatileaks"? Trafiono na ślad dostojnika, który wynosił tajne dokumenty
Watykańska żandarmeria trafiła na ślad dostojnika kościelnego, który miał wynosić na zewnątrz tajne dokumenty dotyczące finansów Stolicy Apostolskiej - informuje włoska prasa. Watykan nie potwierdził tych doniesień.
Dokumenty mają znaleźć się w dwóch książkach które ukażą się we Włoszech tego samego dnia - 5 listopada. Jedną z książek napisał dziennikarz Gianluigi Nuzzi, który w 2012 roku wydał tom "Jego Świątobliwość", zawierający serię poufnych dokumentów, w tym listów do papieża Benedykta XVI, wykradzionych przez jego ówczesnego majordomusa.
Autorzy i wydawcy obu książek zapowiedzieli już, że znalazły się w nich nieznane do tej pory dokumenty, dotyczące porządków, jakich papież Franciszek dokonuje od początku pontyfikatu w watykańskich finansach. A także oporu, jaki stawiają temu procesowi niektórzy funkcjonariusze i instytucje. Ich ujawnienia miał się dopuścić jeden z prałatów z Kurii Rzymskiej. "Chciwość" napisał Emiliano Fittipaldi z tygodnika "L'Espresso", a dziennikarz śledczy Gianluigi Nuzzi wydaje tom "Via Crucis".
Wiadomość wywołała irytację Stolicy Apostolskiej: sprawa za bardzo przypomina skandal tzw. Vatileaks, który zdaniem obserwatorów miał się przyczynić do abdykacji Benedykta XVI w lutym 2013 roku. Wtedy też, opublikowano listy, w których pisano o szerzących się w Watykanie korupcji, nepotyzmie i marnotrawstwie (to je zawarto w tomie "Jego Świątobliwość" Gianluigiego Nuzziego).
Dochodzenie, które według mediów jest obecnie prowadzone przez żandarmerię w Watykanie, ma dotyczyć włamania do komputera generalnego audytora Stolicy Apostolskiej Libero Milone, mianowanego na to stanowisko w czerwcu przez papieża Franciszka na zakończenie wielkiej reformy finansów. Do kompetencji audytora, podlegającego bezpośrednio papieżowi, należy kontrola finansowa wszystkich instytucji i urzędów w Watykanie.
Jak podkreśla "Corriere della Sera", jest to bardzo delikatne zadanie, biorąc pod uwagę postawę papieża, który domaga się zerwania ze skandalami w watykańskich finansach oraz zakończenia szastania pieniędzmi. Jasne jest - dodaje gazeta - że reforma finansów, wprowadzana przez Franciszka z wielką determinacją, ma przeciwników wśród tych, którzy stracili przez to wpływy i kontrolę.
Nie wyklucza się, że istnieje związek między publikacją książek a włamaniem do komputera, do którego doszło w ostatnich tygodniach. Włoskie media twierdzą, powołując się na swoje źródła, że podejrzanym jest prałat z Kurii Rzymskiej albo być może nawet trzy osoby.
"Il Messaggero" nie wyklucza, że w Watykanie rychło dojdzie do aresztowania osoby podejrzanej. Rzymski dziennik zadaje też pytanie: "Komu zależy teraz na tym, by dopuścić się zdrady i nielojalności wobec papieża Franciszka?".
Watykan nie potwierdza doniesień o wszczętym śledztwie i nie komentuje medialnych doniesień, które nazywa "plotkami". Prasa zastanawia się jednak, czy prawie trzy lata po aferze Vatileaks za Spiżową Bramą znów zaczyna się walka na dokumenty i "sezon intryg".