Watykan upomina polskich duchownych i zakonników
Nuncjusz apostolski wydał komunikat, że duchowni i zakonnicy muszą mieć pisemną zgodę biskupów na angażowanie się w działalność publiczną - pisze "Gazeta Wyborcza". - Te wskazania odsyłają nas prostą drogą do historii typu Telewizja Trwam - komentuje bp Tadeusz Pieronek.
10.01.2006 | aktual.: 10.01.2006 09:41
Jak dodaje dziennik, nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk, oficjalny przedstawiciel Watykanu w Polsce, wydał ostry komunikat, w którym pisze, że działania osób duchownych, (w tym kilkakrotnie podkreśla zakonników) - na polu publicznym, w fundacjach czy spółkach "które w jakikolwiek sposób angażują autorytet Kościoła, wymagają pisemnej zgody własnego ordynariusza, a w przypadku instytucji o zasięgu ogólnopolskim - także zgody Konferencji Episkopatu Polski". Zgody takiej wymaga też "akceptowanie" tych działań, nawet milczące, przez zwierzchników kościelnych.
Komunikat wydano "w kontekście wizyty ad limina biskupów polskich(2005)". Podczas tej wizyty na przełomie listopada i grudnia polscy biskupi prosili Watykan o zabranie głosu w sprawie mediów o. Rydzyka, a prymas Józef Glemp skarżył się, że głos Radia Maryja bardzo często odbiega od stanowiska Konferencji Episkopatu Polski, mimo że przedstawiany jest jako "katolicki głos w polskich domach".
Komunikat odnosi się nie tylko do mediów o. Rydzyka, ale też do innych działań "angażujących autorytet Kościoła", a nie mających zgody lokalnego biskupa. Może chodzić np. o fundację księdza Jankowskiego. Nuncjusz określa tego typu działalność jako "bezprawną, szkodliwą dla Kościoła i podlegającą sankcjom kanonicznym" - uzupełnia "Gazeta Wyborcza".
