ŚwiatWatykan otwiera wewnętrzne śledztwo dot. zaginionej dziewczynki

Watykan otwiera wewnętrzne śledztwo dot. zaginionej dziewczynki

15-letnia Emanuela Orlandi zaginęła w 1983 roku na terenie Watykanu. Po ponad 30 latach od tego zdarzenia Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej wyraził zgodę na otwarcie postępowania. O sprawie poinformowała prawniczka rodziny Laura Sgro.

Watykan otwiera wewnętrzne śledztwo dot. zaginionej dziewczynki
Źródło zdjęć: © PAP | SERENA CREMASCHI INSIDEFOTO
Piotr Białczyk

- Dochodzenie w sprawie zaginięcia córki pracownika Watykanu rusza ponownie z powodu nowego wątku w sprawie - mówiła Sgro. Niedawno pojawiła się hipoteza, według której 15-latka miała zostać uprowadzona w biały dzień w Rzymie. Prawdopodobnie mogła zostać pochowana na cmentarzu Teutońskim, który znajduje się przy bazylice świętego Piotra w Watykanie.

"Szukajcie tam, gdzie wskazuje anioł"

- Po 35 latach braku współpracy wszczęcie dochodzenia to ważny przełom - komentował decyzję Pietro Orlandi, brat zaginionej 15-latki. Mężczyzna od lat walczy o ujawnienie prawdy. Ostatnio spotkał się z kardynałem Pietro Parolinem, watykańskim sekretarzem stanu. Według włoskiej agencji ANSA, Orlandi miał przedstawić szereg żądań.

Na liście brata Emanueli znajduje m.in. kontrola jednego z grobowców na cmentarzu. Od lat wokół tego miejsca krążą plotki - zaznacza ANSA. "Szukajcie tam, gdzie wskazuje anioł" - taką notkę według włoskiej agencji otrzymała pełnomocniczka rodzina Orlandich. Do zdarzenia miało dojść w lecie zeszłego roku. Wskazówka miała doprowadzić rodzinę do wniosku, że nastolatka mogła zostać pochowana w grobie z rzeźbą anioła, trzymającego kartkę z napisem "RIP".

Blisko 4 dekady

Emanuela Orlandi zaginęła w 1983 roku. Wyszła na lekcję muzyki, po czym zaginęła bez śladu. Rodzina od lat zabiegała o oficjalne watykańskie śledztwo. W środę mecenas Sgro poinformowała, że Stolica Apostolska podjęła już czynności.

Przez ponad 30 lat pojawiały się różne wersje dot. zaginięcia 15-latki. Niektórzy twierdzili, że została porwana, aby zaszantażować Watykan i uwolnić Alego Agcę, zamachowca Jana Pawła II. Inni doszukiwali się w sprawie wątków mafijnych - według tej wersji Orladni miała paść ofiarą porachunków Banku Watykańskiego a rzymskim gangiem.

Ostatnią hipotezę kilka lat temu obalili sami śledczy. Szczątków 15-latki próbowano, bez rezultatów, szukać w grobie jednego z szefów gangu Banda della Magliana w rzymskiej bazylice. Mężczyznę podejrzewano o udział w porwaniu Emanueli. Po zakończeniu czynności zwłoki gangstera, pochowanego jako "dobrodzieja Kościoła", zostały usunięty z bazyliki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: TVN24

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)