Watykan nic nie wie o podsłuchu NSA i nie jest zaniepokojony
Watykański rzecznik ksiądz Federico Lombardi oświadczył, że nic mu nie wiadomo
o tym, jakoby amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) podsłuchiwała też przedstawicieli Watykanu. Zapewnił, że Stolica Apostolska nie jest zaniepokojona tą sprawą.
30.10.2013 | aktual.: 30.10.2013 15:46
W ten sposób ksiądz Lombardi skomentował w rozmowie z dziennikarzami informacje włoskiego tygodnika "Panorama" o tym, że wśród 46 milionów podsłuchanych rozmów telefonicznych na terenie Włoch na przełomie 2012 i 2013 roku są i te zza Spiżowej Bramy.
Według tego pisma istnieją podejrzenia, że podsłuch prowadzono aż do początku marcowego konklawe.
"Panorama" utrzymuje, że aparatura zainstalowana została między innymi w rzymskim hotelu duchowieństwa Domus Internationalis Paulus VI, gdzie mieszkał kardynał Jorge Mario Bergoglio wraz z innymi dostojnikami. Dlatego nie wyklucza się, że podsłuchiwane były też rozmowy przyszłego papieża.
Tygodnik pisze również o hipotezach, że nadzorem objęte były także telefoniczne rozmowy dotyczące wyboru Niemca Ernsta von Freyberga na stanowisko prezesa watykańskiego banku IOR.
Tygodnik, wydawany przez koncern medialny Silvio Berlusconiego, informuje, że podsłuchiwane przez NSA rozmowy biskupów i kardynałów klasyfikowano według czterech kategorii: intencje przywódców, zagrożenia dla systemu finansowego, cele polityki zagranicznej, prawa człowieka.