Watykan: alarm w sprawie zdrowia papieża to absurd
Jako "absolutnie absurdalne" określił rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi doniesienia dziennika "Le Figaro" o rzekomo budzącym niepokój stanie zdrowia Benedykta XVI.
Odnosząc się do spekulacji na temat odwołania audiencji generalnej w środę, dwa dni po powrocie z pielgrzymki papieża do USA, watykański rzecznik przypomniał, że podróż ta była "absorbująca, długa i męcząca". Zaznaczył, że Benedykt XVI "znakomicie" sprostał jej trudom.
Ksiądz Lombardi zauważył, że Benedykt XVI nie musiał ani zmieniać, ani w najmniejszym stopniu ograniczyć programu wizyty w Waszyngtonie i Nowym Jorku.
Oczywiście papież ma 81 lat, ale także w czasie transmisji telewizyjnych, na oczach wszystkich, widać, że czuje się dobrze i wywiązuje się ze wszystkich swoich obowiązków - podkreślił dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej.
Poinformował, że już dwa miesiące temu postanowiono, iż audiencja w tygodniu po powrocie Benedykta XVI ze Stanów Zjednoczonych się nie odbędzie. Zaznaczył, że papież wznowił swe codzienne obowiązki i w czwartek na audiencji dla biskupów z Kaukazu w całości wygłosił przemówienie, "nie korzystając z okazji, by się oszczędzać".
Ksiądz Lombardi przypomniał o najbliższych obowiązkach Benedykta XVI: w niedzielę w bazylice watykańskich papież udzieli święceń kapłańskim 29 diakonom, co - jak zwrócił uwagę rzecznik watykański - jest "ceremonią długą i absorbującą".
Według niego nie ma żadnych podstaw do "alarmistycznych" tonów i spekulacji na temat zdrowia papieża.
Na koniec włoski jezuita zażartował, że jedyną rzeczą, na którą papież musi uważać, jest to, by po włożeniu sutanny "nie potknąć się".
Sylwia Wysocka