Waszyngton krytykuje Izrael
Izrael odrzucił we wtorek amerykańską krytykę
taktyki zabijania palestyńskich aktywistów, porównując swe
działanie z akcją Waszyngtonu, mającą na celu ujęcie Osamy bin
Ladena - żywego bądź martwego.
Mimo tych rozbieżności izraelski minister spraw zagranicznych Szimon Peres poparł stanowisko prezydenta George'a W. Busha, sformułowane w ubiegłym tygodniu, i wyraził poparcie dla postulatu utworzenia państwa palestyńskiego.
Pragniemy powodzenia i rozkwitu niezawisłego państwa palestyńskiego. Sądzimy, że im lepiej będzie Palestyńczykom, tym lepszych sąsiadów będziemy mieli - powiedział Peres.
Po tygodniach nacisków na Izrael i Palestyńczyków, by wznowili rozmowy pokojowe, Stany Zjednoczone skrytykowały powrót przez rząd Izraela do taktyki wojskowej, którą Palestyńczycy określają mianem morderstwa.
Zalman Szowal, doradca premiera Ariela Szarona, powiedział, że Izrael po prostu walczy z palestyńskim terroryzmem w ten sam sposób, jak Stany Zjednoczone podjęły wojnę z bin Ladenem. (and)