Waszyngton boi się ataku atomowego al-Qaedy
Administracja prezydenta Busha, przerażona wizją zamachu bombowego z udziałem ładunków nuklearnych, od listopada przeprowadza zakrojoną na szeroką skalę akcję bezpieczeństwa, pisze niedzielny Washington Post.
Wzdłuż granic USA, na terytoriach zamorskich i głównych punktach Waszyngtonu umieszczono - według gazety - wysokiej klasy czujniki mające wykryć obecność środków masowej zagłady, mogących zostać użytych do gigantycznego ataku.
W stan ciągłej gotowości postawiono elitarną jednostkę szybkiego reagowania Delta Force, której członkowie w razie zagrożenia mają jak najszybciej przejąć kontrolę nad ładunkiem wykrytym przez czujniki i zabić lub unieszkodliwić każdego, u którego znalezione zostaną materiały radioaktywne. Rozbrojeniem ewentualnego ładunku zajmą się specjaliści z Zespołów do Tropienia Niebezpieczeństwa Nuklearnego (NEST). (aka)