PolskaWassermann: w tym kraju nie można mówić prawdy

Wassermann: w tym kraju nie można mówić prawdy

Według wiceszefa komisji śledczej ds. PKN
Orlen Zbigniewa Wassermanna (PiS) z tajnych zeznań
prokuratora Zygmunta Kapusty oraz z jego obecnej sytuacji
zawodowej wynika, że "w tym kraju nie można mówić prawdy". Komisja
przesłuchała Kapustę i prokurator Ewę Lizakowską.

03.12.2004 | aktual.: 03.12.2004 21:41

Najważniejsze, co wynika z tajnych zeznań prokuratora Kapusty, jest to, że w Polsce nie można mówić prawdy, bo wtedy człowiek może być rozjechany przez swoich przełożonych - powiedział dziennikarzom Wassermann. Dokładnie o tym mówił Kapusta. Zapłacił ogromną cenę za to, że powiedział prawdę w tej sprawie; do tego stopnia, że nie widzi możliwości pracy w prokuraturze - dodał.

To sytuacja, która praktycznie pozwala mu być na zwolnieniu lekarskim, a nie liczyć na to, że będzie mógł spokojnie pracować. To właśnie cena, że powiedział to, co powiedział - podkreślił poseł.

Zygmunt Kapusta, były szef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, powiedział we wrześniu przed komisją śledczą, że w lutym 2002 r. prokuratorzy wyrażali opinię, iż prokuratura została wmanewrowana przez służby specjalne w sprawę zatrzymania 7 lutego 2002 r. ówczesnego prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego.

Mówił też o naciskach zastępcy prokuratora generalnego Ryszarda Stefańskiego. Kapusta podkreślił we wrześniowych zeznaniach, że z notatki i rozmowy, którą przeprowadził 8 lutego 2002 r. ze Stefańskim, wynikało, iż należy podjąć czynności wobec uzasadnionego podejrzenia popełniania przestępstwa. Dlatego wydał polecenie m.in. zabezpieczenia dokumentów PKN Orlen dotyczących kontraktu z firmą J&S.

Według Wassermanna, z zeznań Kapusty wynika również, kto wydał polecenie zwolnienia z aresztu Edwarda Mazura, podejrzewanego o zlecenie zabójstwa komendanta głównego policji Marka Papały. Wydał takie polecenie prokurator Karol Napierski - powiedział Wassermann. Do dzisiaj się szuka Mazura, który nie przebywa w kraju. Prokuratorzy nadal mają zamiar postawienie mu zarzutu, ale już nie ma człowieka - dodał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)