Wassermann: filmowanie zatrzymań nie jest naruszeniem prawa
Filmowanie zatrzymań to nie naruszenie prawa, a czynność stricte techniczna - tak poseł PiS Zbigniew Wassermann komentuje doniesienia "Rz", iż w ABW nagrano instruktażowy film, jak zatrzymywać podejrzanych, aby powstał dobry materiał dla telewizji.
29.01.2008 18:30
"Rzeczpospolita" informuje, że w 2007 roku w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, oprócz wytycznych dla funkcjonariuszy powstał instruktażowy film, pokazujący jak mają być zatrzymywani podejrzani, by sporządzić dobry materiał dla telewizji.
Według gazety, fakt ten pośrednio potwierdziła rzeczniczka agencji mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska. Zapewniła ona w rozmowie z "Rz", że obecny szef ABW Krzysztof Bondaryk cofnął obowiązującą dotąd instrukcję w tej sprawie. Rzeczniczka uściśliła, że wydał polecenie nierealizowania do celów medialnych nagrań z realizacji czynności procesowych.
Zdaniem Wassermanna, nieporozumieniem są komentarze, że filmowanie zatrzymań to naruszenie prawa. To jest czynność stricte techniczna, to nie jest czynność dowodowa - podkreślił poseł PiS.
Czynność zatrzymania była utrwalana przez funkcjonariuszy ABW, ale nie tylko - tak samo CBŚ - dla różnych względów: szkoleniowych, jak powinna być prawidłowo dokonana, ale także dla odparcia zarzutów - zaznaczył Wassermann.
Wyjaśnił, że chodziło o odparcie krytycznych głosów dotyczących zatrzymań. Służby nie miałyby szans, aby odpierać te zarzuty, jeśliby nie miały z tych zatrzymań dokumentacji.
Jedyna możliwość obrony była taka - zobaczenie, jak to wyglądało - dodał.