PolskaWassermann: ABW nie pisze notatek dla Balcerowicza

Wassermann: ABW nie pisze notatek dla Balcerowicza

"Nasz Dziennik" opublikował rozmowę ze
Zbigniwem Wassermannem, ministrem koordynatorem służb specjalnych:

18.03.2006 | aktual.: 18.03.2006 08:01

"ND": Padły zarzuty, że ABW została wykorzystana w sporze w sektorze bankowym

Z.W.: - Nie wyobrażam sobie, żeby w sytuacji, kiedy mają miejsce ważne zdarzenia na rynku finansowym, ABW, będąc organem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo ekonomiczne państwa, nie reagowała. W kompetencjach ABW jest przecież także ściganie przestępstw godzących w podstawy ekonomiczne państwa, a rynek finansowy to jedna z najbardziej jego wrażliwych części.

Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy dochodzi do przejmowania jednych z największych podmiotów bankowych w Polsce, a takie okoliczności muszą być monitorowane przez ABW. Przy czym chcę podkreślić, że monitorowanie nie oznacza wcale wszczęcia śledztwa czy też prowadzenia czynności operacyjnych, tylko po prostu analizowanie wydarzeń. Notatka ABW jest właśnie pewną relacją z tego typu czynności. Jej znaczenie polegało na uruchomieniu działania specjalistycznych instytucji, które są zobligowane do badania szczegółów takich wydarzeń. Mam na myśli Komisję Nadzoru Bankowego, Komisję Papierów Wartościowych i Giełd oraz Komisję Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych.

"ND": Czyli notatka nie była adresowana do prezesa NBP Leszka Balcerowicza, jak on twierdzi?

Z.W.: - Notatka nie była w ogóle do niego skierowana, lecz do Jana Monkiewicza i Wojciecha Kwaśniaka, i to należy sprostować. Ważna jest również okoliczność, że notatka jest datowana na 10 marca. Ale publicznie pojawiła się ona później, kiedy to chciano się nią posłużyć w rozgrywkach politycznych, co widać w stwierdzeniu Leszka Balcerowicza, że otrzymał ją tuż przed posiedzeniem Komisji Nadzoru Bankowego 15 marca.

"ND": Pana zdaniem, Balcerowicz chciał ją wykorzystać na własny użytek?

Z.W.: - Wygląda na to, że miała ona posłużyć do stworzenia wrażenia, że wywiera się na niego nacisk. Sygnał, że w tej sprawie pojawia się ABW, miał prowadzić, jak już dzisiaj można stwierdzić, do absurdalnego porównania, że było to tego typu działanie, jak zatrzymanie prezesa Modrzejewskiego. Jest to absurdalne porównanie, ale przecież ono padło. W różnego rodzaju dyskusjach w mediach publicznych osoby broniące prezesa Balcerowicza używają takich niedopuszczalnych, skandalicznych porównań. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)