Świat"Washington Post": Turcja i USA stworzą "bezpieczną strefę" w Syrii

"Washington Post": Turcja i USA stworzą "bezpieczną strefę" w Syrii

Turcja i USA porozumiały się w sprawie utworzenia de facto "bezpiecznej strefy" wzdłuż granicy turecko-syryjskiej - pisze "Washington Post". Umowa ma znacząco zwiększyć zasięg i tempo nalotów sił USA na cele Państwa Islamskiego na północy Syrii. Ponadto szef tureckiego MSZ oświadczył, żeTurcja będzie aktywnie uczestniczyć w nalotach na samozwańczy kalifat.

"Washington Post": Turcja i USA stworzą "bezpieczną strefę" w Syrii
Źródło zdjęć: © AFP | Aris Messinis

27.07.2015 | aktual.: 27.07.2015 13:57

Porozumienie zawiera plan wyparcia IS poza liczącą ok. 110 km długości strefę na zachód od rzeki Eufrat. Ma sięgać prowincji Halab (Aleppo), która następnie mogłaby przejść pod kontrolę syryjskiej opozycji - informuje "WP", powołując się na przedstawicieli władz USA i Turcji.

Jeśli porozumienie zostałoby w pełni wprowadzone w życie, amerykańskie samoloty mogłyby także wykonywać regularne loty w bliskiej odległości od baz lotniczych i systemów obrony powietrznej syryjskiego reżimu i działać na korzyść rebeliantów zwalczających reżim prezydenta Baszara al-Asada.

Szczegóły są wciąż opracowywane

Po raz pierwszy o porozumieniu poinformowano w ubiegłym tygodniu, kiedy Turcja przyznała, że zgadza się na wykorzystywanie przez siły USA bazy Incirlik do operacji w Syrii. Następnie tureckie myśliwce rozpoczęły działania bojowe w północnej Syrii - wskazuje waszyngtoński dziennik.

Szczegóły, w tym skład syryjskich sił opozycyjnych, które mają zostać rozmieszczone w terenie w celu utrzymywania chronionego obszaru, są wciąż opracowywane - poinformowali anonimowi przedstawiciele amerykańskich i tureckich władz.

"Gdy obszary w północnej Syrii zostaną oczyszczone z zagrożenia (jakim jest Państwo Islamskie), bezpieczne strefy zostaną utworzone w sposób naturalny", a "ludzie, którzy opuścili swoje domy, będą mogli zostać rozmieszczeni w tych bezpiecznych strefach" - cytuje "WP" sobotnią wypowiedź szefa tureckiego MSZ Mevluta Cavusoglu.

Nie będzie strefy zakazu lotów

Gazeta powołuje się również na niedzielne oświadczenie wysokiego rangą przedstawiciela władz USA, który zastrzegł, że "wszelkie wspólne działania militarne" z Turcją "nie będą obejmowały wprowadzenia strefy zakazu lotów".

"Z Turcją rozmawiamy na temat współpracy dotyczącej wspierania partnerów w terenie na północy Syrii, którzy zwalczają Państwo Islamskie" - oświadczył anonimowo amerykański urzędnik. "Celem jest utworzenie strefy wolnej od IS oraz zapewnienie większego bezpieczeństwa i stabilności wzdłuż turecko-syryjskiej granicy" - dodał urzędnik, cytowany przez "WP".

Dziennik zwraca uwagę, że wyeliminowanie z tego obszaru Państwa Islamskiego byłoby "strategicznym ciosem dla ugrupowania poprzez pozbawienie jego bojowników ostatnich punktów dostępu do świata zewnętrznego". Po utraceniu w czerwcu na rzecz sił kurdyjskich ważnego przejścia granicznego z Turcją w Tall Abjad, Państwo Islamskie kontroluje jedynie dwa małe przejścia - w Dżarabulus i al-Rai - przez które szmuglowani są zagraniczni bojownicy. Te dwa miasta na granicy są następnymi priorytetami w walce z IS - mówią "Washington Post" przedstawiciele władz USA i Turcji.

Turcja kontratakuje

Turcja będzie aktywnie uczestniczyć w atakach lotniczych na Państwo Islamskie, po tym jak udzieliła USA zgody na wykorzystywanie jej bazy w Incirliku do walki z dżihadystami z IS - powiedział w poniedziałek w Lizbonie szef tureckiego MSZ Mevlut Cavusoglu.

- Zawarliśmy porozumienie z USA i otworzymy nasze bazy (wojskowe). Turcja włączy się aktywnie w ataki lotnicze i w walkę przeciwko dżihadystom z Państwa Islamskiego - zadeklarował Cavusoglu w wywiadzie dla portugalskiej agencji prasowej Lusa.

- Jesteśmy w trakcie przekonywania członków międzynarodowej koalicji o konieczności zdeterminowanej i globalnej strategii, aby pokonać i wykorzenić Daesz (arabski akronim IS) - dodał. - Daesz i inne organizacje terrorystyczne stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Turcji - podkreślił minister.

Cavusoglu uważa, że "w Syrii potrzebne jest rozwiązanie polityczne", gdyż przyczyną pojawienia się IS i innych organizacji terrorystycznych jest "reżim syryjski" prezydenta Baszara al-Asada.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (116)