Washington Post: CIA wiedziała, nie powiedziała
CIA miała informacje, że dowody
domniemanego irackiego programu budowy broni atomowej są
fałszywe, ale nie podzieliła się nimi z Białym Domem ani
jakąkolwiek agencją rządu - podał czwartkowy "Washington Post".
Chodzi tu rzekomą próbę zakupu przez reżim Saddama Husajna uranu w Nigrze, na co powoływali się w swych wystąpieniach prezydent George Bush i sekretarz stanu Colin Powell, podając to jako dowód przygotowań do produkcji broni nuklearnej i uzasadnienie wojny z Irakiem.
Aby sprawdzić informacje o tej transakcji, w lutym 2002 r. CIA wysłała z misją do Nigru jednego z byłych ambasadorów. Rozmawiał on z prezydentem tego afrykańskiego kraju, który zaprzeczał, by Irakijczycy kupowali tam uran. Uznano, że dokumenty rzekomej transakcji są najprawdopodobniej sfałszowane, gdyż nie zgadzały się daty i nazwiska.
W raporcie, który sporządziła potem agencja wywiadowcza, pominięto jednak sygnały wskazujące na fałszowanie dokumentów, ograniczając się jedynie do relacji z rozmów z prezydentem Nigru i innymi członkami tamtejszego rządu. Ich zaprzeczenia uznano za mało wiarygodne. W rezultacie historia domniemanej transakcji stała się jednym z koronnych dowodów oskarżenia Iraku o plany budowy broni nuklearnej.
Na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ 8 marca przewodniczący Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Mohamed El-Baradei oświadczył, że dokumenty w sprawie zakupu uranu w Nigrze są fałszywe. Rząd USA nie kwestionował tej oceny.
"Washington Post" cytuje niewymienionego z nazwiska analityka z CIA, który podkreślił, że wpadka z rzekomą transakcją "ukazuje szerszy problem w agencji". "Informacje niezgodne z planami administracji pomijano, natomiast te, które do nich pasowały, nie były poważnie sprawdzane" - powiedział.
Historia z zakupem uranu w Nigrze jest kolejną rewelacją, dostarczającą amunicji oskarżycielom administracji, którzy twierdzą, że przedstawiła ona co najmniej mocno naciągane dowody posiadania przez Irak broni masowego rażenia, aby usprawiedliwić wojnę. Wcześniej ujawniono, że Pentagon i wiceprezydent Dick Cheney wywierali naciski na CIA, aby sporządzała raporty, które będą stwierdzały istnienie irackich arsenałów, bezpośrednio zagrażających USA.