"Warunki w Guantanamo poprawiły się, ale obóz trzeba zamknąć"
Warunki socjalne więźniów w amerykańskiej
bazie Guantanamo na Kubie poprawiły się, ale obóz trzeba zamknąć -
poinformowała belgijska senator, przygotowująca raport
dla OBWE w tej sprawie.
07.03.2006 13:35
Więzienie spełnia europejskie normy; cele są tu nawet większe niż w więzieniach w Belgii - powiedział Anne Marie Lizin belgijskiemu dziennikowi "De Morgen".
Lizin odwiedziła bazę w Guantanamo w zeszłym tygodniu, przewodząc delegacji inspektorów Zgromadzenia Parlamentarnego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. OBWE nalega, aby Stany Zjednoczone ustaliły datę zamknięcia obozu.
Lizin - która w przeszłości była zagorzałym krytykiem Guantanamo - zaznaczyła, że procedury przetrzymywania tam więźniów stały się "bardziej humanitarne". Nie sprecyzowała jednak o jakie procedury chodzi i w jaki sposób się zmieniły. Dodała, że nie pozwolono jej na rozmowę z więźniami, ale ich przesłuchania mogła oglądać na ekranie telewizora bez dźwięku.
Pomimo polepszenia warunków w Guantanamo, Lizin potwierdziła, że obóz powinien zostać zamknięty, o co apeluje również ONZ. Opublikowany w połowie lutego raport ONZ głosi, że USA powinny albo osądzić albo natychmiast zwolnić wszystkich więźniów przetrzymywanych w Guantanamo.
Raport został sporządzony przez pięciu inspektorów Komisji Praw Człowieka ONZ, przez 18 miesięcy badających sprawę. Autorzy oparli się przede wszystkim na zeznaniach byłych więźniów i ich rodzin; nie pojechali do bazy Guantanamo, ponieważ nie zezwolono im na bezpośrednie rozmowy z więźniami. Waszyngton odrzucił dokument jako "oparty na pogłoskach".
W połowie lutego Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której wezwał USA do zamknięcia obozu. Eurodeputowani potępili w niej wszelkie formy tortur.
Końcowy raport w sprawie przetrzymywania więźniów w Guantanamo Lizin ma zaprezentować w lipcu 2006 r. W celu jego sporządzenia belgijska socjalistka m.in. przeprowadziła wywiady z wysokimi urzędnikami Pentagonu oraz członkami Kongresu USA i innymi osobami, które miały dostęp do osadzonych w obozie.
Amerykanie przetrzymują obecnie w Guantanamo ok. 500 osób, które podejrzewają o terroryzm. Więźniowie, schwytani głównie w Afganistanie i Pakistanie, nie mają statusu jeńców wojennych, a jedynie "walczących w armii wroga" (enemy combatant), co nie daje im praw wynikających z konwencji genewskich.
W maju międzynarodowa organizacja praw człowieka Amnesty International nazwała Guantanamo "gułagiem naszych czasów".