Warszawskie parkingi P+R rosną jak grzyby po deszczu. Ale czy wszystkie są potrzebne?
Problem w tym, że nie wszystkie cieszą się podobną popularnością wśród stołecznych kierowców. Niektóre parkingi są wręcz oblegane, jak np. Metro Młociny, Metro Wilanowska czy Wawer SKM. Inne jednak świecą pustkami. Wśród najmniej uczęszczanych można wymienić m.in. Metro Stokłosy, Połczyńską oraz Anin SKM. Z czego wynika taki stan rzeczy? Urzędnicy nie potrafią jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Zapewniają jednak, że wnikliwie obserwują sytuację i wyciągają wnioski pod kątem planowanych, dalszych lokalizacji dla P+R.
19.10.2015 | aktual.: 19.10.2015 12:59
- Stale monitorujemy wykorzystanie poszczególnych parkingów P+R, a informacje na ten temat publikujemy cyklicznie na naszej stronie internetowej. To jasne, że nie wszystkie będą wykorzystane z maksymalnym zapełnieniem o każdej porze dnia - przekonuje WawaLove.pl Magdalena Potocka z zespołu prasowego Zarządu Transportu Miejskiego.
Decyzja w sprawie budowy konkretnego parkingu wiąże się ze średnim wydatkiem w wysokości około 10 mln zł. Stąd wielu kierowców zachodzi w głowę, dlaczego niektóre powstają w zupełnie nieprzydatnych dla nich miejscach. Wskazują na fakt, iż P+R powinny być raczej rozlokowane z dala od centrum miasta, ponieważ tylko wtedy opłaca się z nich korzystać. Eksperci wymieniają szereg innych, potencjalnych powodów braku zainteresowania poszczególnymi parkingami.
- Trudno wskazać jednoznaczną przyczynę takiego stanu rzeczy, ale wśród prawdopodobnych można wymienić: lokalizację, dojazd do konkretnego parkingu albo możliwości w zakresie dalszej przesiadki - mówi WawaLove.pl dr Michał Beim, ekspert ds. transportu publicznego z Instytutu Sobieskiego. - Nie zapominajmy również, że istnieje też tzw. efekt psychologiczny. Kierowca widząc szeroką arterię, która rozpoczyna się tuż za konkretnym parkingiem może w ostatniej chwili zrezygnować z danego P+R - dodaje Beim.
Zarząd Transportu Miejskiego planuje uruchomienie specjalnej kampanii promocyjnej, skierowanej do mieszkańców podwarszawskich miejscowości. Ma ona zwiększyć ich wiedzę, z zakresu oferty komunikacji publicznej w Warszawie. Co za tym idzie, zachęcić również do korzystania z dotychczas nieuczęszczanych parkingów P+R. Zdaniem urzędników, w przyszłości mają się one zapełniać w większym stopniu.