PolskaWarszawski Sąd Okręgowy odrzucił żądanie Piotra Dudy o sprostowanie tekstu "Newsweeka" o szefie NSZZ "Solidarność"

Warszawski Sąd Okręgowy odrzucił żądanie Piotra Dudy o sprostowanie tekstu "Newsweeka" o szefie NSZZ "Solidarność"

• Sąd odrzucił żądania Piotra Dudy wobec "Newsweeka"
• Szef "Solidarności" domagał się sprostowania jednego z tekstów tygodnika
• "Newsweek" opisywał darmowe pobyty Dudy w hotelu "Bałtyk"

Warszawski Sąd Okręgowy odrzucił żądanie Piotra Dudy o sprostowanie tekstu "Newsweeka" o szefie NSZZ "Solidarność"
Źródło zdjęć: © Newspix | MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA

22.03.2016 | aktual.: 22.03.2016 08:36

Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił wnioski o opublikowanie sprostowań przez "Newsweek Polska" dotyczące tekstu "Hotel robotniczy" (z września 2015 r.) o Piotrze Dudzie, przewodniczącym NSZZ "Solidarność", w których opisywano, że Duda korzystał z apartamentów hotelu "Bałtyk" za darmo lub za 85 złotych, czyli za równowartość noclegu służbowego.

Piotr Duda i Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowo-Handlowe Dekom, którego członkiem rady nadzorczej jest szef "Solidarności" domagali się od Tomasza Lisa (redaktora naczelnego "Newsweeka"), opublikowania sprostowań do tekstów.

Redakcja tygodnika odmówiła publikacji, a wnioskujący skierowali swoje żądania do sądu. Warszawski Sąd Okręgowy najpierw oddalił żądania Dekomu (zrobił to 9 marca tego roku), a później, 18 marca, także żądania Piotra Dudy.

Tekst "Newsweeka" o Piotrze Dudzie

Szef "Solidarności" nie płacił - według "Newsweeka" - za dodatkowe wyżywienie i alkohol. Nie musiał także dopłacać za jedzenie i napoje dostarczane przez obsługę bezpośrednio do pokoju. Za darmo korzystał także z zabiegów odnowy biologicznej, a gdy opuszczał ośrodek w Kołobrzegu, pracownicy szykowali mu "wyprawkę" w postaci kilku kilogramów świeżej ryby, za którą też nie płacił.

Oprócz tego, w tekście opisano, że ośrodek jest prowadzony przez należącą do związku "Solidarność" spółkę Dekom, której część personelu jest zatrudniana przez zewnętrzną firmę na umowach "śmieciowych". Walka z taką formą zatrudnienia jest jednym z postulatów przewodniczącego "S".

"Newsweek" dotarł do dokumentów, poświadczających osiem wizyt Dudy w ośrodku. Podczas jednej z nich towarzyszyła mu żona i teściowie. Szereg pracowników "Bałtyku" potwierdziło formę rozliczenia za luksusowe wczasy przewodniczącego związku oraz podpisało oświadczenia, że w przypadku procesu, którym straszy redakcję szef "Solidarności", powtórzą zarzuty przed sądem.

Wówczas walkę o obronę swojego dobrego imienia zapowiedział Piotr Duda, który opublikował na stronie internetowej solidarnosc.org specjalne oświadczenie. Dwa dni później zwołał konferencję, by odpowiedzieć na zarzuty tygodnika. Duda oświadczył, że artykuł "Newsweeka" jest stekiem kłamstw i pomówień. Dodał, że za tą publikacją stoi firma świadcząca usługi rehabilitacyjne, z którą spółka Dekom - właściciel hotelu w Kołobrzegu - rozwiązała umowę.

Duda powiedział, że gdy przebywał prywatnie w hotelu "Bałtyk", zapłacił 85 złotych za dobę i skorzystał z dwóch zabiegów wliczonych w cenę. Zaprzeczył, jakoby na miejscu był z teściową, bo ona nie żyje od 20 lat. Dodał też, że nie zamawiał karmy ani ręczniczków dla swojego psa.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (194)