Warszawski adwokat oskarżony o porwanie
Janusz Sz., znany warszawski adwokat, został oskarżony przez stołeczną Prokuraturę Apelacyjną o kierowanie porwaniem Jana Załuski, biznesmena z polskim i austriackim obywatelstwem – dowiedział się tygodnik "Wprost". Adwokatowi grozi do 12 lat więzienia.
26.06.2007 18:53
W 2001 roku Janusz Sz. reprezentował dom maklerski Sur5net. Zdaniem prokuratury, porwane zlecił, by skłonić Załuskę do zrzeczenia się kontroli nad firmą GlobalEco. Miało to umożliwić szefom Sur5net wyłudzenie około stu milionów dolarów kredytu.
Do porwania doszło 27 sierpnia 2001 roku. Przez blisko cztery miesiące Załuska był torturowany przez bandytów. "Zawieszono go na haku pod sufitem i bito drewnianymi pałkami" – czytamy w akcie oskarżenia. Porywacze pokazywali mu tez zdjęcia jego siedmiorga dzieci, grożąc ich śmiercią.
W listopadzie porywacze uwolnili biznesmena, ale dopiero, gdy ten obiecał wpłacić okup. Szybko ustalono, że porywaczami byli Łukasz M. i Jerzy G. Pierwszy był prawdopodobnie rezydentem WSI w Rafinerii Trzebinia. W czasach PRL miał być agentem wywiadu w Norwegii. Oficjalnie uchodził za człowieka mającego znaczne koneksje w świecie biznesu i polityki. To właśnie M. był zdaniem prokuratury wykonawcą akcji zorganizowanej przez mecenasa Janusza Sz.
Rafał Pasztelański