Warszawiacy zdecydowali ws. pomnika ofiar Tu‑154
Ponad 70% warszawiaków nie chce, aby w centrum stolicy stanął pomnik upamiętniający ofiary katastrofy pod Smoleńskiem - wynika z badań CBOS przeprowadzonych na zlecenie władz Warszawy.
27.06.2011 | aktual.: 27.06.2011 20:47
Rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk powiedział, że pytanie o pomnik zostało zadane mieszkańcom Warszawy podczas czerwcowej edycji tzw. barometru warszawskiego. Badanie to co pół roku miasto przeprowadza wśród warszawiaków. Oceniany jest m.in. poziom życia, jakość komunikacji miejskiej itp.
- Jeden pomnik stanął już na cmentarzu na Powązkach. To badanie miało nam zatem odpowiedzieć na pytanie, co mieszkańcy sądzą na ten temat: czy należy dodatkowy pomnik zlokalizować w centrum miasta, czy też ten, który jest na cmentarzu powązkowskim, jest wystarczającym hołdem dla tragicznej śmierci załogi i pasażerów tupolewa - powiedział Milczarczyk.
Zadane ankietowanym pytanie brzmiało: "Czy pana/pani zdaniem oprócz pomnika, który stanął na cmentarzu powązkowskim w Warszawie, powinien stanąć w centrum stolicy drugi pomnik upamiętniający ofiary katastrofy pod Smoleńskiem?".
9,3% badanych udzieliło odpowiedzi: "zdecydowanie tak". "Raczej tak" odpowiedziało 15,4% W sumie za budową pomnika wypowiedziało się 24,7% ankietowanych.
18,7% mieszkańców Warszawy wybrało odpowiedź: "raczej nie", a 52,2 - "zdecydowanie nie", co w sumie daje 70,9%
4,1% ankietowanych oceniło, że "trudno odpowiedzieć" na zadane pytanie. Odpowiedzi odmówiło 0,3% badanych.
Milczarczyk przyznał, że takie wyniki sondażu oznaczają tylko jedno - pomnika nie będzie. Przypomniał jednocześnie, że prezydent Warszawy od początku mówiła, że odda w tej sprawie głos mieszkańcom. Rzecznik ratusza powiedział także, że miasto nie planuje kolejnych ankiet w tej sprawie. - Wydaje się, że to jest bardzo jednoznaczna odpowiedź mieszkańców Warszawy dotycząca tej kwestii - ocenił.
Ankietę przeprowadzono między 8 a 22 czerwca na reprezentatywnej grupie 1100 osób; ankieterzy odwiedzali badanych w domach.
Powstania kolejnego monumentu upamiętniającego ofiary Tu-154M chce m.in. Społeczny Komitet Budowy Pomnika Ofiar Tragedii Narodowej pod Smoleńskiem. O "rozpoczęcie merytorycznej dyskusji w sprawie powstania monumentu w Warszawie" apelowali w maju jego członkowie, m.in. wdowa po prezesie IPN Zuzanna Kurtyka.
Koncepcję pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim, który tworzyłoby 96 nieregularnie rozmieszczonych reflektorów zainstalowanych w chodniku, zaprezentował w kwietniu architekt Paweł Szychalski. Jego pomysł poparli wówczas m.in.: córka prezydenckiej pary Marta Kaczyńska, Magdalena Merta - wdowa po Tomaszu Mercie, Andrzej Melak - brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, Jakub Płażyński - syn Macieja Płażyńskiego, Maciej Łopiński - bliski współpracownik Lecha Kaczyńskiego.