SpołeczeństwoWarszawiacy nie chcą mieć dzieci

Warszawiacy nie chcą mieć dzieci

Boją się, że na utrzymanie pociech zabraknie im pieniędzy. Prezydent stolicy
Lech Kaczyński chce to zmienić - zapowiada uruchomienie systemu
dopłat do placówek wychowawczych - informuje "Życie Warszawy".

Marta Fogler, posłanka Platformy Obywatelskiej, jest wyjątkiem w smutnej regule. Zawsze chciałam mieć jak najwięcej dzieci. Byłam jedynaczką, a to nie jest dobre dla dziecka. No i mam czwórkę: 22-letnią Karolinę, 18-letniego Michała, 16-letniego Filipa i 5-letnią Melanię - mówi posłanka.

Wielu moich znajomych jednak nie chce mieć więcej niż jednego dziecka. Gdy ich się pytam dlaczego, najczęściej mi odpowiadają, że nie widzą możliwości pogodzenia rodzinnych obowiązków z pracą. Boją się rownież, że nie uda się im zaspokoić wszystkich potrzeb potomków. A te, niestety, kosztują - dodaje Marta Fogler.

Statystyki potwierdzają, że coraz więcej warszawianek wstrzymuje się od zachodzenia w ciążę. Według Głównego Urzędu Statystycznego, w 2003 roku w stolicy przyszło na świat 12,7 tys. dzieci. Zmarło w tym czasie aż 17 tys. warszawiaków. To jakby z mapy zniknęło pięciotysięczne osiedle, czyli co najmniej pięć wysokich bloków.

W 2002, 2001 i 2000 roku było jeszcze gorzej. W stołecznych szpitalach przyszło na świat odpowiednio 12, 11,5 i 11,6 tys. dzieci. Umierało co rok od 17,2 do 17,5 tys. osób. Od 2000 roku liczba warszawiaków zmalała o 20 tysięcy! Dla porównania, jeśli każdą z tych osób, posadzilibyśmy za kierownicą samochodu powstałby sznur pojazdów o długości 80 km - czyli jak z centrum stolicy do Siedlec. W związku z tym warszawscy urzędnicy biją na alarm. Sytuacja jest dramatyczna - ocenia Lech Kaczyński, prezydent Warszawy.

I deklaruje - miasto zrobi, co się da, by ulżyć warszawiakom, którzy zdecydują się na dzieci. Ustawa warszawska zabrania nam wypłacania pieniędzy za rodzenie dzieci, ale w inny sposób wspomożemy rodziny - zapowiada Kaczyński.

Jak mówi prezydent, stołeczne przedszkola już dostają wyższe dofinansowanie niż jeszcze kilka lat temu. W przyszłym roku pieniądze na placówki wychowawcze mają być jeszcze wyższe.

Przygotowujemy też inne działania, dotyczące ułatwień w opiece nad dziećmi w wieku szkolnym, ale o nich na razie trochę za wcześnie mówić - dodaje Lech Kaczyński. (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)