Żona gen. Kiszczaka: "Mój mąż zasłużył na pomnik w Warszawie!"
"Gdyby Czesław nie chciał zmian politycznych, to do nich by nie doszło".
04.05.2016 16:16
Żona zmarłego w listopadzie komunistycznego generała Czesława Kiszczaka, odpowiedzialnego m.in. za masakrę górników w kopalni "Wujek", uważa, że jest on polskim bohaterem. Wierzy, że jej mężowi należy się nie tylko grób na Powązkach, ale także pomnik w centrum Warszawy.
Zmarły w listopadzie zeszłego roku generał nigdy nie został rozliczony za swoje zbrodnie. Od lat 90. Kiszczak występował często w sądach jako oskarżony za swe działania szefa MSW. W procesie dot. autorów stanu wojennego sąd wymierzył mu karę 2 lat więzienia w zawieszeniu za udział w "zorganizowanym związku przestępczym o charakterze zbrojnym", który - według IPN - przygotowywał stan wojenny (groziło mu do 8 lat więzienia). Wyrok, po apelacji, został utrzymany.
Do Ratusza nie wpłynął wniosek
Procesów był więcej, w dwóch procesach z oskarżenia IPN, został uznany za winnego dyskryminacji wyznaniowej podległych funkcjonariuszy. IPN zarzucał mu także przekroczenie uprawnień przez utrudnianie i kierowanie na fałszywe tory śledztwa w sprawie śmiertelnego pobicia przez milicję Grzegorza Przemyka w 1983 r. Śledztwo zostało później umorzone z powodu przedawnienia karalności. Kiszczak od dłuższego czasu zmagał się z chorobą. Zmarł 5 listopada, w wieku 90 lat. Rodzina nie zdecydowała o pogrzebie na Powązkach. Do Ratusza nigdy nie wpłynął wniosek w tej sprawie . Pochowano go na innym cmentarzu, w grobie rodzinnym.
"Historia go doceni"
Wdowa po generale, Maria, ocenia go zupełnie inaczej. - Czesław zasłużył na Powązki. Był polskim bohaterem. Wiem, że historia go kiedyś doceni i będą mu dziękować za Okrągły Stół, za przemiany demokratyczne, za bezbolesne przejście od komunizmu do kapitalizmu - przekonuje w Super Expressie. - A czy mój mąż, polski bohater, nie zasłużył na pomnik?! Sądzę, że powinien on powstać w Warszawie, w jakimś godnym miejscu. To przecież mój mąż obalił komunizm - przekonuje. I dodaje, że gdyby nie generał, nie byłoby obrad Okrągłego Stołu i oddania władzy opozycji. - Czesław wiedział, że Polska potrzebuje zmiany. Miał świadomość, że nie można w nieskończoność walczyć z własnym narodem. Gdyby Czesław nie chciał zmian politycznych, to do nich by nie doszło. Inicjatorem zmian był Kiszczak, który jest wielkim patriotą i narodowym bohaterem! Historia go kiedyś doceni! - mówi w tabloidzie Maria Kiszczak.
Przeczytajcie też: "Wywieziono mojego psa do lasu". Dramatyczny apel kobiety