Zmarł David Bowie. Kiedyś śpiewał o Warszawie
Piosenkarz odszedł po walce z długą i ciężką chorobą. David Bowie miał 69 lat.
To szokująca wiadomość dla fanów artysty, którzy zaledwie dwa dni wcześniej świętowali premierę jego albumu "Blackstar". O śmierci wokalisty poinformowano na jego oficjalnych profilach na portalach społecznościowych.
Bowie od 18 miesięcy chorował na nowotwór. Z komunikatu zamieszczonego na Facebooku wynika, że odszedł w spokoju, otoczony bliskimi. Był jednym z najlepiej sprzedających się artystów rockowych wszech czasów. W ciągu 51 lat kariery sprzedał 140 milionów egzemplarzy płyt na całym świecie. Był nie tylko wokalistą, ale także kompozytorem, autorem tekstów, multiinstrumentalistą, aranżerem, malarzem i aktorem.
January 10 2016 - David Bowie died peacefully today surrounded by his family after a courageous 18 month battle...
— David Bowie Official (@DavidBowieReal)
Uznawany za jednego z najwybitniejszych Brytyjczyków otrzymał wiele nagród i wyróżnień. W 1996 roku został członkiem Rock And Roll Hall of Fame. Magazyn "Rolling Stone" umieścił go na 39 miejscu najwybitniejszym artystów muzycznych wszech czasów, a jego utwór "Heroes" trafił na 46 miejsce listy 500 najlepszych piosenek w historii muzyki.
David Bowie w maju 1973 r. był krótko w Warszawie, wizyta ta zainspirowała go do napisania utworu "Warszawa".
* Przeczytaj też: Baczyński skończyłby dziś 95 lat. Rozpoczynają się obchody rocznicy*