7 zarzutów kradzieży rowerów usłyszał zatrzymany na gorącym uczynku przez policjantów z Wawra 34-letni Jacek S. Mężczyzna próbował przekonać funkcjonariuszy, że o 3.00 w nocy wyszedł zapalić papierosa. Poproszony o dokumenty stwierdził, że są w samochodzie i zamiast je okazać, próbował uciekać. Jak się okazało, w aucie miał części od rowerów i nożyce do cięcia metalu. Z klatki schodowej zniknął jeden rower, a drugi był zdemontowany. Podejrzany poddał się dobrowolnie karze.
Około 3.00 w nocy policjanci z Wawra zostali zaalarmowani przez jedną z mieszkanek, która wskazała na dziwnie zachowującego się mężczyznę. Ten na widok policjantów od razu zaczął tłumaczyć, że wyszedł z domu zapalić papierosa. Kiedy funkcjonariusze rozpoczęli legitymowanie i poprosili o okazanie dokumentu, mężczyzna stwierdził, że ma je w samochodzie zaparkowanym nieopodal. Kiedy zbliżył się do auta, zamiast okazać dowód, zaczął uciekać. Został błyskawicznie zatrzymany.
Ukradł 7 rowerów
W samochodzie policjanci znaleźli części od rowerów i nożyce służące do cięcia metalu. Dalsze czynności wykazały, że z klatki schodowej bloku, z którego telefonowała zawiadamiająca, skradziony został jeden rower, a drugi był już zdemontowany.
34-letni Jacek S. trafił do policyjnej celi. Śledczy z komisariatu przy ulicy Mrówczej przeprowadzili wnikliwe czynności, które wykazały, że zatrzymany ma na swoim koncie aż 7 kradzieży rowerów. Mężczyzna usłyszał zarzuty, dobrowolnie poddał się karze.