Zenon Martyniuk zaśpiewa na Bemowie. Mieszkańcy: „żenada i porażka”
"Spodziewajcie się protestów".
Władze dzielnicy Bemowo wraz z Wojskową Akademią Techniczną organizują "największą imprezę disco polo w Warszawie". „To powód do dumy?” - pytają internauci.
Na oficjalnym profilu dzielnicy Bemowo na Facebooku pojawiło się zaproszenie na imprezę disco-polo "MegaWAT Disco Festival Bemowo", którą władze dzielnicy współorganizują z Wojskową Akademią Techniczną w ramach juwenaliów tej uczelni. Włodarze chwalą się, że na scenie wystąpią takie gwiazdy jak: Akcent Polska (gdzie wokalistą jest Martyniuk), Zespół Mig, Zespół Muzyczny DEFIS, Power Play. Impreza odbędzie się 12 maja na terenie Automobilklubu przy ul. Powstańców Śląskich 127.
Tandetna rozrywka?
Pod zaproszeniem zawrzało. Jedna z internautek pisze: „Jestem zasmucona, że moja dzielnica w całej Warszawie będzie się kojarzyła z niską, tandetną rozrywką. Rozumiem, że wiele osób nuci sobie te nieskomplikowane przeboje po dwóch piwach, ale to jeszcze nie powód, żeby dzielnica oficjalnie promowała tego rodzaju styl”.
Inny komentarz: „Żenada! Jaki kreujecie wizerunek dzielnicy na zewnątrz? Disco Polo, drifty, gale KSW...a wszystko okraszone hałasem. Spodziewajcie się protestów mieszkańców”. Kolejny mieszkaniec żartuje: „Będzie się działo! Już mam urlop klepnięty na piątek i poniedziałek, do zobaczenia na miejscu. Nowa władza na Bemowie rządzi! W końcu zamienili szarpidruty typu AC/DC, Red Hot Chilli Peppers, Rammstein, Metallica na porządne polskie zespoły!”. „Zamiast się wziąć za zachęcanie ludzi do wartościowej muzyki, najlepiej iść po linii najmniejszego oporu...” - irytuje się internautka.
Mieszkańcy pytają: „Skąd w ogóle pomysł na lansowanie muzyki disco polo na Bemowie?! To waszym zdaniem powód do dumy?”
Osoba, która prowadzi profil dzielnicy Bemowo odpowiada: „Radość naszych Mieszkańców to zawsze powód do dumy”.
Rąbankę można przeżyć
Jednak nie wszyscy mieszkańcy krytykują pomysł władz Bemowa: „Co by nie było to połowa i tak zawsze nie zadowolona. Niektóre dzielnice nic nie mają z takich atrakcji więc może warto po prostu docenić starania dzielnicy!” - uważa jedna z internautek.
„[Studenci] bawią się przy czym mają ochotę. Mnie tam obojętne, mimo iż jestem obok i mam odbicie dźwięku od sąsiedniego budynku, chyba jedno z większych w okolicy. Bawią się w końcu tylko raz do roku. I nie bronię tu rodzaju muzyki. Raz do roku, to i największą rąbankę można przeżyć” - komentuje inna.
Za wstęp na imprezę będzie trzeba zapłacić. Jednak dzielnica szykuje niespodziankę dla mieszkańców i rozda 1,5 tys. darmowych zaproszeń. Na razie dzielnica nie poinformowała, ile pieniędzy będzie ją kosztowała „największa impreza disco polo w Warszawie".