"Żenada na całego!". Warszawska pisarka o sporze wokół apelu smoleńskiego
"A żeby wam się ta historia czkawką odbiła!" - pisze Sylwia Chutnik.
19.07.2016 14:29
Nie milkną echa związane ze sporem wokół Apelu Pamięci, który ma być odczytywany podczas obchodów 72. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. Kombatanci nie zgadzają się na to, by do listy osób poległych w czasie powstania, dołączać ofiary katastrofy smoleńskiej, tak jak chce tego MON . Zdaniem znanej pisarki i varsavianistki - Sylwii Chutnik - kombatanci nieustannie traktowani są instrumentalnie. Zarówno w czasach stalinowskich, później w PRL-u, a także obecnie. Zakochana w Warszawie kulturoznawczyni mianem "żenady na całego" określa ignorowanie zdania kombatantów przez Ministerstwo Obrony Narodowej. "A żeby wam się ta historia czkawką odbiła!" - pisze na Facebooku Chutnik.
"Współczuję powstańcom. Myślę tak niezależnie od ocen zrywu w 1944 roku. Kombatanci i kombatantki zawsze są traktowani instrumentalnie. W czasach stalinowskich byli katowani w więzieniach, potem cenzurowani i prześladowani. Ich historię wymazało się w PRL-u. Potem postawiono Muzeum, wydawało się, że wreszcie będzie można oddać im hołd. Niestety, znowu polityka zagarnęła wszystko" - pisze na swoim profilu na Facebooku Sylwia Chutnik .
Awantura na cmentarzu
Jak pisze Chutnik - "co roku 1 sierpnia dochodziło do skandalicznych sytuacji na cmentarzu. Zamiast zadumy: awantura. W czasie godziny W oprawa jak na stadionie. Część kiboli używa symbolu Polski Walczącej do swoich klubowych porachunków. Sprzedaje się koszulki z kotwicą zarabiając na tym symbolu. Ludzie noszą tiszerty z kulą w piersi, niczym przebranie na Hallowen. O co chodzi? To jakaś zabawa w wojnę!" - komentuje.
"Żenada na całego"
"A teraz? To, co dzieje się przy okazji planowanych obchodów to żenada na całego. Ignorując zdanie Rady Muzeum i samych powstańców, jak również części rodzin ofiar katastrofy w Smoleńsku próbuje się zrealizować swoje polityczne cele" - pisze Sylwia Chutnik.
(Autor: Ania. Grzelska)
Ignorancja ludzi starszych
Znana działaczka społeczna nie może pogodzić się także z jeszcze jedną rzeczą - ignorancją zdania osób starszych. "Jest w tym jeszcze jeden poziom obrzydliwości: ignorancja ludzi starszych. Jak zwykle w Polsce: co nam będzie staruch mówił, co mamy robić. Zdanie seniorów się nie liczy. Również tych, którzy brali udział w powstaniu. Liczy się dalsze dzielenie społeczeństwa i postawienie na swoim. A żeby wam się ta historia czkawką odbiła! - kończy swój emocjonalny wpis Sylwia Chutnik.