Zamiast się opiekować, kradła pieniądze
"Czekała aż kobieta zaśnie, a potem brała jej kartę płatniczą"
Zatrudnianie opieki "na czarno", a nie przez wykwalifikowane agencje ma swoje pozytywne, głównie ekonomiczne strony. Ma też wielką wadę - nie zawsze wiemy z kim tak naprawdę mamy do czynienia. Policjanci stołecznego wydziału wywiadowczo-patrolowego otrzymali właśnie informację o kradzieży pieniędzy przez opiekunkę chorej osoby. Funkcjonariusze zatrzymali 40-letnią Edytę K., która - jak się potem okazało, była także poszukiwana w celu osadzenia w areszcie śledczym lub zakładzie karnym.
40-latka zatrudniała się jako pomoc domowa. Tym razem znalazła pracę jako nocna opiekunka chorej kobiety. Tyle, że zamiast zajmować się podopieczną, Edyta K. czekała aż kobieta zaśnie, a potem brała jej kartę płatniczą, wychodziła z domu i pobierała z bankomatu pieniądze.
W ten sposób z konta chorej zniknęło ponad 5 tysięcy złotych. Funkcjonariusze odzyskali większą część gotówki, zabezpieczyli ją w mieszkaniu 40-latki.
"Opiekunka" usłyszała już zarzut kradzieży została też umieszczona w areszcie śledczym.
Przeczytajcie też: Pod Warszawą powstanie duży szpital psychiatryczny