Żałoba w Wołominie. Wiceburmistrz zginął w nawałnicy
Robert Makowski, wiceburmistrz Wołomina, to jedyna ofiara burz i wichur, które szalały nad Polską w czwartek po południu. Mężczyzna zmarł w szpitalu w po tym, jak został przygnieciony konarem drzewa. Do poniedziałku w gminie Wołomin trwać będzie żałoba.
Do tragedii doszło w porcie w pobliskim Nieporęcie. Mężczyzna trafił do szpitala przytomny, ale zmarł w wyniku obrażeń wewnętrznych po tym, jak przygniótł go konar drzewa. Robert Makowski od maja 2016 roku był zastępcą burmistrz Wołomina, Elżbiety Radwan. Poza żałobą, która na terenie gminy potrwa do poniedziałku włącznie, w Urzędzie Miejskim w Wołominie wyłożono Księgę Kondolencyjną.
Robert Makowski pochodził z Warszawy, z Wołominem był związany od 1999 roku. Przez ponad 30 lat służył w policji. Pozostawił liczną rodzinę - żonę, dzieci oraz wnuki. Póki co nie wiadomo, kiedy zostanie pochowany.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Burze i wichury, które szalały nad Polską w czwartek po południu, wieczorem i w nocy, uszkodziły setki linii energetycznych, zrywały dachy i łamały konary drzew. 10 osób zostało rannych. Strażacy interweniowali prawie 4,5 tysiąca razy, tylko na Mazowszu - 1,5 tys. razy. Większość interwencji dotyczyła połamanych drzew, które blokowały drogi, uszkodziły samochody, a także dachy budynków mieszkalnych i gospodarczych.
Zobacz też: Żakowski w "Bitwie redaktorów": Komisja nie dba o interesy Polski
Wiele gospodarstw domowych było pozbawionych prądu. W piątek Rządowe Centrum Bezpieczeństwa informowało, że energii elektrycznej nie ma ok. 74,4 tys. odbiorców, najwięcej w woj. mazowieckim - 59,2 tys., i podlaskim 9,8 tys.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl