Zabytkowa nawierzchnia na Mokotwskiej zostanie zniszczona? Aktywiści biją na alarm
Trwają prace mające na celu uspokojenie ruchu w Śródmieściu Południowym.
Zarząd Dróg Miejskich prowadzi pracę mające na celu uspokojenie ruchu w kwartale ograniczonym ulicami Piękna – Al. Ujazdowskie – Trasa Łazienkowska – Marszałkowska. Podczas robót na ulicy Mokotowskiej okazało się, że pod asfaltem znajduje się doskonale zachowana, zabytkowa kostka. Miejscy aktywiści biją na alarm. - Czy jest jeszcze szansa na zachowanie chociaż fragmentu zabytkowej nawierzchni ul. Mokotowskiej? - stowarzyszenie Miasto Jest Nasze kieruje pytanie do ZDM.
Planowane zmiany są częścią projektu realizowanego przez Zarząd Dróg Miejskich wspólnie ze śródmiejskim Zarządem Terenów Publicznych. Zakłada on uspokojenie ruchu w kwartale ograniczonym ulicami Piękna – Al. Ujazdowskie – Trasa Łazienkowska – Marszałkowska.
Na wjazdach do kwartału pojawią się znaki B-43 („strefa ograniczonej prędkości 30 km/h”). Wszystkie skrzyżowania wewnątrz strefy staną się skrzyżowaniami równorzędnymi, z pierwszeństwem z prawej strony. Zostaną również zastosowane fizyczne środki uspokojenia ruchu – wyniesione przejścia dla pieszych i progi zwalniające przejezdne z prędkością nie większą niż 30 km/h.
Największa zmiana czeka skrzyżowanie ul. Mokotowskiej i Koszykowej. Istniejąca sygnalizacja świetlna zostanie wyłączona. Zamiast niej w tym miejscu w najbliższych dniach pojawi się minirondo z wyspą o średnicy 6,5 m.
Od 16 września została zamknięta ulica Mokotowska, na której prowadzone są prace. Podczas robót, okazało się, że pod asfaltem znajduje się doskonale zachowana, przedwojenna kostka. Warszawscy aktywiści obawiają się, że zabytkowa nawierzchnia może zostać usunięta i zniszczona.
- Nie wiemy dlaczego w przebudowie nie zostanie wykorzystana oryginalna nawierzchnia, której właściwości w oczywisty sposób zmuszają kierowców do zwalniania prędkości jazdy. - przekonują członkowie stowarzyszenia Miasto jest Nasze. Jak udąło się dowiedzieć aktywistom, realizacja inwestycji ZDM została uzgodniona przez Stołecznego Konserwatora Zabytków Piotra Brabandera w lipcu.
O komenatrz poprosiliśmy Zarząd Dróg Miejskich. - Jesteśmy w kontakcie z konserwatorem. Chcemy wykorzystać tę kostkę przy naszej inwestycji. Pozostawienie jej w obecnej lokalizacji nie ma sensu, ale może ona posłużyć jako materiał do budowy wysepek i azyli - mówi rzecznik prasowy ZDM Mikołaj Pieńkos. W rozmowie z WawaLove.pl podkreślił również, że wykonawca ma zabezpieczyć kostkę do czasu jej ponownego wykorzystania.
- Ta okolica powinna w większym stopniu służyć mieszkańcom i być przyjazną do życia przestrzenią publiczną. Dlatego, jeżeli wprowadzane zmiany spotkają się z akceptacją sąsiadów, chcemy kontynuować przemiany na ul. Mokotowskiej - przekonuje Zarząd Dróg Miejskich.