Zabił taksówkarza, zwłoki ukrył w domu, a taksówkę sprzedał
Po zaginięciu taksówkarza policja sprawdziła adres ostatniego zlecenia. Na miejscu funkcjonariusze dokonali makabrycznego odkrycia...
28.10.2013 18:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W środę wieczorem zaginął mężczyzna, który był kierowcą warszawskiej taksówki . Policjanci z Ochoty zajmujący się sprawą, nabrali podejrzeń, że to może nie być zwykłe zaginięcie. Gdy ustalili adres ostatniego zlecenia, pojechali tam, aby przesłuchać osobę zamawiającą ten kurs. Na miejscu dokonali makabrycznego odkrycia. W mieszkaniu na warszawskich Stegnach ujawnili zwłoki poszukiwanego mężczyzny!
W dalsze działania włączyli się policjanci z Wydziału Terroru Kryminalnego i Zabójstw, którzy ustalili, że za tę zbrodnię odpowiedzialny może być młody mężczyzna, który wynajmował ten lokal. Wczoraj wieczorem funkcjonariusze ze stołecznego "terroru" wraz z policjantami z "realizacji" weszli do mieszkania, gdzie zatrzymano podejrzewanego. Jak się później okazało, napastnik sprzedał też samochód należący do nieżyjącego taksówkarza. Za samochód wart kilkadziesiąt tysięcy złotych wziął między 10 a 20 tys. zł.
Zatrzymany trafił już do prokuratora prowadzącego postępowanie, gdzie usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu za to do 25 lat więzienia. Podejrzany o dokonanie tej zbrodni był już w przeszłości notowany za oszustwa, poszukiwany był także listami gończymi.