To wczorajsza historia. 22- letni chłopak wracał wczoraj nocnym pociągiem do domu. Gdy siedział w przedziale podeszła do niego grupa mężczyzn. Chcieli pieniądze, konkretnie 5 zł. Nikt w takiej sytuacji by nie odmówił, prawda? Chłopak dał pieniądze. Po chwili zauważył, że zniknęła kurtka, która leżała obok niego. Mogła zostać zabrana tylko przez jedną z osób którym przekazał pieniądze. Podszedł do nich i poprosił o oddanie. Błąd.
Mężczyźni zaatakowali chłopaka. Zaczęli go bić, a gdy upadł, kopać. Po głowie, całym ciele. Potem zabrali mu portfel z pieniędzmi (miał całe 20 zł!) i kartę bankomatową. Gdy pociąg zatrzymał się na stacji PKP Urle wyrzucili chłopaka na torowisko. Jak rzecz.
Na szczęście chłopak zebrał się w sobie i powiadomił policję. Funkcjonariusze od razu przystąpili do działań. Już kilka godzin po zdarzeniu wytypowali osoby podejrzewane o to przestępstwo. Dziś rano policjanci zatrzymali cztery osoby.
17-letniego Patryka K., Mariusza J. (19 l.), Piotra K. (20 l) i 28-letniego Tomasza K. Wszyscy trafili do policyjnej celi.
Zebrany materiał pozwolił policjantom i prokuratorowi rejonowemu na przedstawienie całej czwórce zarzutów dokonania rozboju i bezpośredniego narażenia osoby na utratę życia. Wobec trzech pierwszych zatrzymanych sąd rejonowy w Wołominie zastosował tymczasowe aresztowania na okres 2 miesięcy, wobec 28-latka na 3 miesiące.
Ten ostatni, najstarszy był już w przeszłości notowany i karany. Za podobne przestępstwa.
Funkcjonariusze złapali również piątą osobę podejrzewaną o udział w zdarzeniu. Okazał się nią nieletni, więc decyzję wobec niego podejmie sąd rodziny.
